,

Lista aktualności

Magda Bibrzycka: Nie dać się ponieść fantazji

- Myślę, że przede wszystkim trzeba zagrać o wiele lepiej w obronie. Straciłyśmy w Bydgoszczy 90 punktów, jest to o wiele za dużo – mówi dzień przed rewanżowym spotkaniem 1/8 finału Pucharu Polski pomiędzy Arcusem SMS PZKosz Łomianki a Kadusem Bydgoszcz kapitan drużyny z Łomianek - Magda Bibrzycka.

,

Jak oceniasz okres spędzony w Szkole Mistrzostwa Sportowego? - Dużo by można na ten temat mówić ale myślę, że lata spędzone tutaj nie zamieniłabym na nic innego. Zawsze chciałam grac w koszykówkę i sądzę, że jest to idealne miejsce, na naukę i jednoczesne zdobywanie nowego doświadczenia. Ponieważ jestem juz prawie przy końcu pobytu tutaj, z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że na pewno nie żałuję, że tutaj przyszłam. Właśnie, niedługo matura. Jak przygotowania? - Jak na razie jest spokojnie, jeszcze nie siedzimy cały czas nad książkami. Myślę, że ten najtrudniejszy okres jeszcze przed nami. Mamy oczywiście świadomość kiedy będzie trzeba przyłożyć się bardziej do nauki. Jakie plany po zakończeniu nauki w SMS-ie? - Szczerze mówiąc to jeszcze nie wiem. Na razie najważniejsza jest matura i dobra gra w tym sezonie, a co będzie później to się okaże. Na pewno będę starała się zostać w Polsce. W lidze zajmujecie ostatnie miejsce, ale w przypadku waszej drużyny nie to jest najważniejsze. Oceń postęp drużyny po 14 kolejkach ekstraklasy… - Myślę, że postęp jest zdecydowany. Było to zresztą widać na meczu z Poznaniem, gdzie u siebie przegrałyśmy 30 punktami, tam natomiast nawiązałyśmy równorzędną walkę. Oczywiście zdarzają się i będą się nam zdarzać słabsze mecze, ale to jest urok młodości. Na pewno postęp też nastąpił w naszym podejściu do gry z najlepszymi. Już nie wychodzimy na parkiet przestraszone, nie myślimy o tym, że przychodzi nam grać z najlepszymi, tylko staramy się pokazać z jak najlepszej strony. Oczywiście czeka nas jeszcze dużo pracy jeśli chcemy wygrać jakiś mecz, ale myślę, że jest to w naszym zasięgu. Czyli same pozytywy. W takim razie czy Szkoła Mistrzostwa Sportowego powinna mieć stałe miejsce w ekstraklasie, nie liczyć się przy spadku do 1 ligi? - Myślę, że tak. Z własnego doświadczenia teraz wiem, że będzie mi oraz innym dziewczynom zdecydowanie łatwiej po ukończeniu szkoły. Mamy już jakiś bagaż doświadczeń w ekstraklasie i na pewno przyda się nam kiedy będziemy grac w innych klubach. Plusem też jest to, że możemy się promować w ekstraklasie, daje to możliwość pokazania swoich umiejętności wśród najlepszych. W Pucharze Polski przytrafiła Wam się wpadka, tak to nazwijmy. Przegrana z Kadusem Bydgoszcz 90:85. Jutro rewanż. Jak nastroje przed meczem? - Niestety w Bydgoszczy nie popisałyśmy się ale myślę, że każda z nas nie pamięta już tamtego meczu i będziemy starały się odnieść jak najwyższe zwycięstwo. Na pewno jesteśmy bardzo zmobilizowane. Jak trzeba zagrać, żeby odrobić straty? Czy trener już znalazł jakiś pomysł na Justynę Nieznalską, która w pierwszym meczu zdobyła 32 punkty? - Myślę, że przede wszystkim trzeba zagrać o wiele lepiej w obronie. Straciłyśmy w Bydgoszczy 90 punktów, jest to o wiele za dużo. Na pewno musimy zagrać też dużo mądrzej i spokojniej, jeśli nie damy ponieść się naszej fantazji to spotkanie wygramy. A co do pomysłu trenera to jeszcze nam o tym nic nie wiadomo, myślę, że wspomni o tej zawodniczce jutro na rannym treningu. Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w rewanżowym meczu. - Również dziękuję za rozmowę.