30.09.2011 18:57, Rozmawiał: Łukasz Łukaszewski
Emilia Tłumak: Jedziemy wygrać
Nowy sezon w Polskiej Lidze Koszykówki Kobiet startuje już w najbliższą sobotę. Tuż przed inauguracją rozgrywek rozmawialiśmy z Emilią Tłumak, kapitan Energi Toruń.
30.09.2011 18:57, Rozmawiał: Łukasz Łukaszewski
Trzecie miejsce w Memoriale Małgorzaty Dydek. Dwie porażki z rosyjskimi potentatami, jedna wygrana z lokalnym rywalem. To dobry, czy zły wynik?
- Po ostatnim meczu z Nadezhdą Orenburg mogę powiedzieć, że to zły wynik. Przegrałyśmy na własne życzenie. Przeciwnik zaczął bronić w strefie i nie mogłyśmy sobie z tym poradzić. Słaba skuteczność i może trochę brak sił, ale akurat na to nie można zrzucić winy za porażkę.
Drużyna wciąż nie jest w pełnym składzie. Jak się wam gra z krótką ławką rezerwowych, gdy nie ma jeszcze kompletnego zespołu?
- Myślę, że psychicznie trochę lepiej. Każda z zawodniczek, która wchodzi na boisko musi dać z siebie wszystko. Wie, że od niej zależy jak będzie wyglądał obraz gry i jest odpowiedzialna za swoje czyny. Z drugiej strony jest bardzo ciężko. Koszykówka jest teraz bardzo szybka i trudno jest grać 38-40 minut na pełnych obrotach.
Miałyście niedawno okazję zmierzyć się z bardzo silnymi zespołami. UMMC Jekaterynburg jest rzeczywiście tak silny, czy można powiedzieć, że nie taki diabeł straszny jak go malują?
- Nie ma, co ukrywać, UMMC Jekaterynburg to prawdziwa potęga. Myślę, że wynik 21 punktów na minusie nie jest zły. Kibice przychodząc na ten mecz spodziewali się, że przegramy różnicą 50 "oczek". Pokazałyśmy, iż potrafimy grać w koszykówkę. Jednak wiadomo, że jeszcze trochę brakuje nam do tak dobrych zespołów. Teraz nie jesteśmy w formie, ale to nie jest zły objaw. W końcu liga rusza za tydzień (rozmowa była przeprowadzona po ostatnim meczu Memoriału Małgorzaty Dydek, tj. w niedzielę – przyp. red.)
Jesteś już dosyć doświadczoną zawodniczką. Młode koleżanki z zespołu mają dopiero 14 lat i wystąpiły w starciu z tak silnymi rywalami jak UMMC Jekaterynburg, czy Nadezhda Orenburg. Jak sądzisz, jaka to jest dla nich lekcja?
- Bardzo mało dziewczyn w tym wieku ma w ogóle szansę zagrać na poziomie ekstraklasy. Gra z UMMC Jekaterynburg, Nadezhdą Orenburg, czy nawet Artego Bydgoszcz to dla nich duże doświadczenie. Pierwszy stres, pierwsze koty za płoty.
Sama dosyć szybko zadebiutowałaś w ekstraklasie. Jakie to przeżycie grać w tak młodym wieku, razem z zawodniczkami, z których część jest w wieku rodziców?
- Wiadomo, że jest pewien stres. Jest się trochę na cenzurowanym i trzeba wszystkie ćwiczenia i zadania wykonywać dwa razy bardziej skoncentrowanym. Myślę, że to dobre dla rozwoju. Trzeba się uczyć od lepszych.
W sobotę pierwszy mecz ligowy. W jakich nastrojach jedziecie do Poznania?
- Oczywiście, że jedziemy tam wygrać. Nie ma innej opcji.