23.07.2009 13:14, Rozmawiał: Konrad Kaptur
Krzysztof Korsak: Dawać z siebie wszystko
- Rozmowy na temat celów jeszcze nie było. Odbędzie się wkrótce. Jedno jest pewne. Na pewno drużyna będzie w każdym meczu dawać z siebie wszystko i strać się grać najlepiej jak potrafi - mówi Krzysztof Korsak, prezes CCC Polkowice.
23.07.2009 13:14, Rozmawiał: Konrad Kaptur
W tym roku dość szybko zaczęliście kompletować skład. Jednak do tego, by na każdej pozycji były po dwie równorzędne zawodniczki wciąż brakuje jednego, dwóch nazwisk - na pozycje rzucającego obrońcy i centra?
- To prawda. Jestem zadowolony, że dość szybko udało się podpisać kontrakty ze zdecydowaną większością zawodniczek, które będą stanowić o sile zespołu w sezonie 2009/2010. Nie ukrywam jednak, że do pełni szczęścia potrzebujemy jeszcze jednej, dwóch zawodniczek. Przede wszystkim na pozycję rzucającego obrońcy. Na centrze mamy dwie koszykarki, ale jeszcze jeden mocny gracz na pewno by się przydał. Podchodzimy do tej sprawy spokojnie. Mamy doskonale spenetrowane rynki zarówno amerykański, jak i europejski. Na pewno znajdziemy takie koszykarki, które spełnią nasze oczekiwania.
Już wkrótce rozpoczną się przygotowania zespołu do nowego sezonu. Jak one będą wyglądały?
- Zespół rozpocznie treningi w poniedziałek, 27 sierpnia. Początkowo będziemy ćwiczyć na naszych obiektach. Poza polskimi zawodniczkami będą się z nami także przygotowywać Natalia Trafimava oraz Weronika Bortelova. 3 sierpnia wyjeżdżamy na dwunastodniowy obóz do Szklarskiej Poręby. Liczymy na to, że dopisze nam pogoda i będziemy mogli w spokoju budować formę pod kątem rozgrywek ekstraklasy i Pucharu Europy.
W Pucharze zespół trafił do grupy D. Za rywali będzie miał hiszpańskim Ibiza Puig den Valls, szwajcarskim Nyon Basket oraz niemieckim TV 1872 Saarlouis. Jest pan zadowolony z wyników losowania?
- Nie są to złe wyniki. Najmocniejszym rywalem wydaje się być zespół w Półwyspu Iberyjskiego, ale również Niemki to ekipa doświadczona. Łatwo na pewno nie będzie, ale będziemy w każdym meczu walczyć o zwycięstwo. Chcemy awansować z grupy, a co będzie potem zobaczymy. W Pucharze chcemy zdobywać doświadczenie.
Plan sparingów przedsezonowych jest już ustalony?
- Nie ukrywam, że chcemy grać dużo i z jak najlepszymi zespołami. Szczegółowy plan sparingów ustalimy z trenerami Koziorowiczem oraz Rusinem podczas zgrupowania w Szklarskiej Porębie. Wiem, że plany są bardzo ambitne. Na pewno rozegramy przedsezonowy turniej w Polkowicach w mocnej obsadzie. Mam nadzieję, że kibice dopiszą. Będzie możliwość obejrzenia ciekawych rywali.
Dwójka polkowiczanek – Daria Mieloszyńska oraz Justyna Jeziorna zagrały na Mistrzostwach Europy. Jak oceni pan ich grę?
- Cały nasz zespół zagrał w kratkę. Na początku było nieźle, a skończyło się niezbyt dobrze. Podobnie było z naszymi zawodniczkami. Justyna zaczęła rewelacyjnie. Jestem dumny z tego, że pokazała się z tak dobrej strony, bo jest to było nie było nasza wychowanka. Widać, że dzięki pracy trenera Koziorowicza zrobiła ogromny postęp, co mam nadzieję przełoży się też na grę w klubie. W przekroju całego turnieju Justyna na pewno nie dała plamy. Daria z kolei wypadła poniżej oczekiwań. Myślę, że nie tylko moich. Jestem jednak przekonany, że powodem było zmęczenie wyczerpującym sezonem ligowym. Daria ma olbrzymi potencjał i po wakacjach na pewno wróci do wysokiej dyspozycji.
Decyzja trenera Koziorowicza o rezygnacji z pracy z kadrą to była dobra wiadomość dla klubu?
- Trener Koziorowicz jest doskonałym organizatorem. Potrafił sobie wszystko tak poukładać, że jego praca z kadrą w żaden sposób nie kolidowała z tym, co robił w klubie. Na pewno jednak łączenie tych funkcji wymagało od niego olbrzymiego zaangażowania i narażało go na podwójny stres. Teraz będzie mógł cała swoją wiedzę i energię spożytkować na rzecz klubu. A trener Koziorowicz to skarbnica wiedzy koszykarskiej.
Pańska propozycja zniesienia zapisu o konieczności przebywania na parkiecie dwóch Polek została odrzucona przez radę nadzorczą Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet. Dlaczego taka decyzja jest zła dla klubów?
- Dziwię się kolegom, że nie przystali na ten pomysł. Dziś w klubach każdy liczy pieniądze. Ten przepis doprowadził do tego, że polskie zawodniczki mają często żądania finansowe niekoniecznie proporcjonalne do ich umiejętności. Często składają propozycje nie do przyjęcia. Coś z tym trzeba zrobić. Moja propozycja mogła doprowadzić do tego, by te wygórowane żądania płacowe obniżyć. Dziś jest tak, że polskie koszykarki wykorzystują ten zapis windując oczekiwania płacowe.
Skoro już rozmawiamy o finansach, to proszę powiedzieć, jak będzie wyglądał budżet CCC Polkowice na przyszły sezon?
- Budżet będzie wyglądał nieźle (śmiech). Mówiąc poważnie, mamy deklaracje ze strony sponsorów o wsparciu na wyższym poziomie niż w poprzednim sezonie. Oznacza to większe pieniądze, a co za tym idzie mocniejszy skład. Oczywiście weźmiemy udział w rozgrywkach Pucharu Europy. Poza dwójką naszych głównych sponsorów, czyli firmą NG 2 Dariusza Miłka oraz gminą Polkowice reprezentowaną przez burmistrza Wiesława Wabika, prowadzimy zaawansowane rozmowy z innymi sponsorami. Myślę, że przyszły sezon będzie pod względem finansowym dobry. Mam nadzieję, że i sportowo będzie dobrze.
Cele na przyszły sezon zostały już zdefiniowane?
- Rozmowy na temat celów jeszcze nie było. Odbędzie się wkrótce. Jedno jest pewne. Na pewno drużyna będzie w każdym meczu dawać z siebie wszystko i strać się grać najlepiej jak potrafi.