05.06.2009 09:24, Łukasz Klin
Krzysztof Koziorowicz: Wierzę w swój zespół
- Nie wiem do końca na co stać nasz zespół. To jest turniej, inne nieco granie niż chociażby spotkania towarzyskie. Parkiet pokaże wszystko. Na razie myślimy spokojnie o wyjściu z grupy. Wszystko musimy robić małymi kroczkami, oswoić się z atmosferą takiej imprezy. Także spokojnie. Wyjdźmy z grupy, a potem pomyślimy co dalej. Ja bardzo mocno wierzę w swój zespół - mówi przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy Krzysztof Koziorowicz.
05.06.2009 09:24, Łukasz Klin
Polki przygotowywały się do turnieju finałowego nieco ponad miesiąc, rozgrywając w tym okresie siedem spotkań kontrolnych. Czy to wystarczy? - Czasu na przygotowania do turnieju nie było za wiele, bo raptem cztery tygodnie, a nawet krócej, bo daliśmy tydzień odpoczynku tym dziewczynom, które grały najdłużej w sezonie. Po tygodniu regeneracji niektórych dziewczyn rozpoczęliśmy właściwe przygotowania. Przydałoby się tych dni troszeczkę więcej, bo nie jesteśmy zespołem zbyt doświadczonym, takim który gra bez przerwy w finałach np. Hiszpania czy Rosja. Musimy jednak wykorzystać ten czas na przygotowania jaki mamy - mówi szkoleniowiec polskiej kadry.
Nasza reprezentacja przygotowania do Mistrzostw Europy zakończyła porażką w Bydgoszczy z Białorusią (55:65). Trener jednak uspakaja i prosi, by z tego meczu nie wyciągać daleko idących wniosków. - Wydawało się, że po turnieju w Turcji wszystko idzie w dobrym kierunku. Wierzę mocno, że tak będzie. Mecze z Białorusią w Polsce zagraliśmy słabiej, ale o tym zadecydowało bardzo wiele czynników. Kontuzje, zmęczenie podróżą, a przede wszystkim rotacja składem, bo to była ostatnia okazja, by się wszystkim kadrowiczkom dokładnie przyglądnąć. Potrzebujemy wyrównanej dziesiątki - dwunastki zawodniczek, bo ósemką czy siódemką ciężko coś zdziałać na takiej imprezie - przekonuje Koziorowicz.
W ostatnich dniach przed imprezą sztab szkoleniowy intensywnie pracuje nad rozpracowaniem rywali. - Mamy kasety z meczami wszystkich rywali i jesteśmy dobrze przygotowani pod tym względem. Mamy też kilkanaście kaset z innymi rywalami. Przede wszystkim dla nas najważniejsze w tej chwili jest pierwsze spotkanie. Od jakiegoś czasu pracujemy już nad Łotwą, bo od tego przeciwnika zaczyna się nasza przygoda w finałach - mówi trener "biało-czerwonych".
Co bardzo budujące i dodające wiary oraz optymizmu kibicom i trenerom, w kadrze panuje bardzo dobra i bojowa atmosfera. - Na pewno w tak młodym zespole jak nasz atmosfera jest dobra, pomagała w przygotowaniach. Dziewczyny wzmocniły się mentalnie. Bardzo mnie cieszy, że pracujemy w dobrej atmosferze, bo to jest bardzo ważne. Po drugie cieszy też fakt, że dziewczyny powoli zaczynają wierzyć w swoje możliwości. A czy to się przełoży na turniej? Zobaczymy. To jest zupełnie inne granie, układ trzech ciężkich spotkań, mecz po meczu. Do tego najsilniejsze zespoły Europy i presja. Ciężko mi powiedzieć na ile presja imprezy spowoduje, że nasze granie będzie piękne, wzniosłe i skuteczne. Sam turniej będzie prawdziwym sprawdzianem dla nas wszystkich - mówi Krzysztof Koziorowicz.
Ostatnio sen z powiek sztabowi trenerskiemu i kibicom spędzały kontuzje rozgrywających Agaty Gajdy oraz Pauliny Pawlak. Gajda powoli powraca już do dyspozycji. Z kolei popularna "Paula" wczoraj zaczęła już lekko trenować. - Paulina ostatnio nie trenowała z powodu kostki. Myślę jednak że do pierwszego meczu będzie już gotowa do gry. Bardzo podoba mi się współpraca Pauliny i Agaty Gajdy na boisku. One fajnie się wzajemnie uzupełniają. Bardzo liczę na tą parę, na ich rywalizację na pozycji numer jeden - zdradza trener.
Zapytany o cele na Mistrzostwa Europy po chwili zastanowienia odpowiada: - Nie wiem do końca na co stać nasz zespół. To jest turniej, inne nieco granie niż chociażby spotkania towarzyskie. Parkiet pokaże wszystko. Na razie myślimy spokojnie o wyjściu z grupy. Wszystko musimy robić małymi kroczkami, oswoić się z atmosferą takiej imprezy. Także spokojnie. Wyjdźmy z grupy, a potem pomyślimy co dalej. Ja bardzo mocno wierzę w swój zespół - kończy z optymizmem i dużą wiarą w głosie opiekun "biało-czerwonych".
*Wypowiedzi wykorzystane w materiale pochodzą z magazynu koszykarskiego "Za trzy" emitowanego na antenie TVP Sport w każdy czwartek o godz. 21:30.