06.11.2008 21:04, Paweł Krygier
Magdalena Gawrońska: Liga najciekawsza od lat
- Zawsze wychodzimy na mecz z myślą o zwycięstwie więc i tym razem nie będzie inaczej - mówi przed meczem z Wisłą Can Pack Kraków Magdalena Gawrońska. Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem, którego rozgrywającą Finepharmu AZS Kolegium Karkonoskiego Jelenia Góra udzieliła po sensacyjnym zwycięstwie swojego zespołu nad Lotosem PKO BP Gdynia.
06.11.2008 21:04, Paweł Krygier
Po dziesięciu kolejkach Ford Germaz Ekstraklasy zespół Finepharmu zajmuje ósme miejsce. Macie jednak tyle samo punktów co piąta Energa Toruń, czy jesteś zadowolona z dotychczasowego przebiegu sezonu i ze swojej gry?
- Myślę, że poza wpadką we własnej hali z Cukierkami Odrą Brzeg, możemy być zadowolone z początku sezonu. Grałyśmy kilka ciężkich spotkań i to na wyjeździe. Co do mojej postawy, uważam, że zawsze może być lepiej.
Jak ocenisz tegoroczne rozgrywki ekstraklasy, czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że każdy może wygrać z każdym?
- Dokładnie, już pierwsza kolejka pokazała, że sezon zapowiada się ciekawie i teraz to tylko się potwierdza. Zdecydowanie liga w tym sezonie jest najciekawsza od lat. Już nie ma murowanych faworytów przez co jest atrakcyjniejsza dla kibiców.
Jesteś obecnie jedną z zawodniczek o najdłuższym stażu w zespole, w którym przeżyłaś zarówno awans do fazy play-off, jak i trudne momenty walki o utrzymanie. Jak ocenisz tegoroczną drużynę?
- Przede wszystkim nie ma co porównywać poprzednich lat do obecnego sezonu, bo w zespole zmieniło sie praktycznie wszystko! Począwszy od zaangażowania na treningach do organizacji w klubie. Długo by wymieniać.
W dotychczasowych spotkaniach pokazałyście, że możecie wygrać z najlepszymi zespołami jak Lotos PKO BP Gdynia ale i jak wspomniałaś przegrać z niżej notowanym rywalem jak Cukierki Odra Brzeg. Z czego to wynika?
- Ciężko powiedzieć. Sport w wykonaniu kobiecym jest mocno nieprzewidywalny. Myślę, że nie ma co upatrywać jakichś szczególnych przyczyn. Zdarzył się po prostu słabszy mecz, szkoda tylko, że akurat na własnym parkiecie i z przeciwnikiem, z którym powinnyśmy były sobie poradzić. Taki jest sport. Musimy walczyć dalej i szukać punktów w innych spotkaniach.
Cel postawiony przed zespołem w tym sezonie to awans do fazy play-off po rundzie zasadniczej, a co potem...
- A potem zobaczymy. (śmiech) A poważnie mówiąc, to na razie musimy sie skupić na tym, aby ten cel osiągnąć. Jak już wcześniej zostało kilka razy powiedziane liga jest tak wyrównana, że po awansie do ósemki naprawdę wszystko się może zdarzyć.
Nie sposób nie wrócić do ostatniego meczu z Lotosem, który na wielu osobach zrobił ogromne wrażenie. Co zadecydowało o tym, że jeden z najlepszych zespołów w historii polskiej koszykówki przegrał z Wami tak zdecydowanie różnicą aż 13 punktów?
- Przede wszystkim to, że to my zagrałyśmy całkiem niezłe spotkanie. Zrealizowałyśmy założenia przedmeczowe, zagrałyśmy konsekwentnie w ataku i twardo w obronie.
Przed Wami kolejne pojedynki z bardzo silnymi zespołami z Krakowa i Gorzowa. Na ten najbliższy w Jeleniej Górze z pewnością przybędzie wielu kibiców. Jak oceniasz Wasze szanse w tych meczach, czy pokusicie się o niespodziankę podobną jak w Gdyni?
- Zawsze wychodzimy na mecz z myślą o zwycięstwie więc i tym razem nie będzie inaczej. Przede wszystkim zależy nam na dobrym zaprezentowaniu się w meczu z Wisłą przed własną publicznością. A czy uda się wygrać? Przekonamy się już w najbliższą sobotę.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.
- Dziękuję i pozdrawiam wszystkich kibiców