,

Lista aktualności

Magdalena Leciejewska: Nie stoimy na straconej pozycji

- Do Krakowa jedziemy walczyć! Mam nadzieję, że wrócimy ze złotem - obiecuje Magdalena Leciejewska, koszykarka Lotosu Gdynia.

,

Zagrałaś dobry mecz, ale twój zespół przegrał. Jakie są twoje refleksje po tym spotkaniu? - Wiedziałyśmy, że na pewno nie będzie łatwo. Wisła przyjechała do Gdyni z chęcią wygrania, żeby walczyć o mistrzostwo ma swoim boisku. Ciężko mi teraz cokolwiek ocenić. Zespół Wisły rozbił nas szybkim atakiem - nie wracałyśmy do obrony i z tego zdobywał łatwe punkty. U nas zabrakło wsparcia skrzydłowych, bo centrzy, co mogły to zrobiły. Myślę, że jeżeli byłaby ich pomoc - parę punktów, to inaczej ten mecz mógłby się skończyć. W całym meczu popełniłyście o 10 strat więcej niż wiślaczki. - Chciałyśmy grać szybko, żeby je w jakiś sposób zmęczyć, ale niestety nasze próby szybkiego grania kończyły się głupimi stratami. One to wykorzystywały i niestety trafiały... W sobotę gracie w Krakowie, jak tego meczu się przygotujecie? - Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Wisła Kraków ma ten plus, że gra u siebie i ma wspaniałą publiczność, która będzie ją dopingowała. Zobaczymy. Przegrałyśmy tam jeden mecz i jeden wygrałyśmy, a we wtorek przegrałyśmy w ostatnich sekundach. Nie stoimy na straconej pozycji. Jest 3:3. Do Krakowa jedziemy walczyć! Mam nadzieję, że wrócimy ze złotem. Co myślisz o ostatnim meczu w Krakowie, który przegrałyście w ostatnich sekundach? - Do dziś myślimy o tym spotkaniu i strasznie żałujemy tego. Nie możemy uwierzyć w to, co się stało, bo po prostu ten mecz był wygrany i głupia końcówka. Ciężko nam powiedzieć, co się stało? Chciałyśmy się dzisiaj zrehabilitować, wygrać ten mecz, ale wynik poszedł w inną stronę. Musimy jechać do Krakowa i ponownie walczyć. Magdalena Leciejewska zapowiada walkę o mistrzostwo w Krakowie? - Jasne!