04.05.2007 06:52, Rozmawiała: Natalia Kusztal
Magdalena Leciejewska: Nie stoimy na straconej pozycji
- Do Krakowa jedziemy walczyć! Mam nadzieję, że wrócimy ze złotem - obiecuje Magdalena Leciejewska, koszykarka Lotosu Gdynia.
04.05.2007 06:52, Rozmawiała: Natalia Kusztal
Zagrałaś dobry mecz, ale twój zespół przegrał. Jakie są twoje refleksje po tym spotkaniu?
- Wiedziałyśmy, że na pewno nie będzie łatwo. Wisła przyjechała do Gdyni z chęcią wygrania, żeby walczyć o mistrzostwo ma swoim boisku. Ciężko mi teraz cokolwiek ocenić. Zespół Wisły rozbił nas szybkim atakiem - nie wracałyśmy do obrony i z tego zdobywał łatwe punkty. U nas zabrakło wsparcia skrzydłowych, bo centrzy, co mogły to zrobiły. Myślę, że jeżeli byłaby ich pomoc - parę punktów, to inaczej ten mecz mógłby się skończyć.
W całym meczu popełniłyście o 10 strat więcej niż wiślaczki.
- Chciałyśmy grać szybko, żeby je w jakiś sposób zmęczyć, ale niestety nasze próby szybkiego grania kończyły się głupimi stratami. One to wykorzystywały i niestety trafiały...
W sobotę gracie w Krakowie, jak tego meczu się przygotujecie?
- Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Wisła Kraków ma ten plus, że gra u siebie i ma wspaniałą publiczność, która będzie ją dopingowała. Zobaczymy. Przegrałyśmy tam jeden mecz i jeden wygrałyśmy, a we wtorek przegrałyśmy w ostatnich sekundach. Nie stoimy na straconej pozycji. Jest 3:3. Do Krakowa jedziemy walczyć! Mam nadzieję, że wrócimy ze złotem.
Co myślisz o ostatnim meczu w Krakowie, który przegrałyście w ostatnich sekundach?
- Do dziś myślimy o tym spotkaniu i strasznie żałujemy tego. Nie możemy uwierzyć w to, co się stało, bo po prostu ten mecz był wygrany i głupia końcówka. Ciężko nam powiedzieć, co się stało? Chciałyśmy się dzisiaj zrehabilitować, wygrać ten mecz, ale wynik poszedł w inną stronę. Musimy jechać do Krakowa i ponownie walczyć.
Magdalena Leciejewska zapowiada walkę o mistrzostwo w Krakowie?
- Jasne!