,

Lista aktualności

Anna Szyćko: Trochę dramaturgii i nerwowości

- Muszę pochwalić zespół z Gorzowa, bo ambitnie walczył do końca. Dla reprezentacji to bardzo dobrze, bo zespół jest złożony głównie z młodych polskich zawodniczek - mówi po ostatnim meczu rywalizacji o brązowy medal Anna Szyćko, koszykarka CCC Polkowice.

,

To był jakiś plan, żeby świętować u siebie zdobycie brązowego medalu? - Nie. Planowałyśmy wygrać 3:0. Muszę pochwalić zespół z Gorzowa, bo ambitnie walczył do końca. Dla reprezentacji to bardzo dobrze, bo zespół jest złożony głównie z młodych polskich zawodniczek. Aniu, prowadziłyście z AZS-em 2:0, ale pojechałyście do Gorzowa i... przegrałyście dwa mecze... - Niestety to jest tylko sport. Kibicom na pewno podobały się te mecze, bo było trochę dramaturgii i nerwowości, więc patrząc z ich strony, to pewnie się cieszyli, że było pięć spotkań. Ale czy musiało być tak ciężko? - Nie wiem, czy musiało. (śmiech) Najważniejsza jest wygrana. Tak się akurat złożyło, że świętujemy u siebie zdobycie trzeciego miejsca. A może widocznie tak musiało być? (śmiech) A jak oceniasz oprawę ostatniego meczu? - Była bardzo dobrze zrobiona. Dziękuję kibicom: naszym i gorzowskim, bo świetnie dopingowali we wszystkich meczach. Zostaniesz na następny sezon w Polkowicach? – Na razie cieszę się medalem, a co będzie w przyszłym sezonie, to jeszcze daleka droga... (śmiech) Jakie są twoje plany na wakacje? - Przede wszystkim odpocząć. (śmiech)