02.05.2007 15:53, Rozmawiała: Natalia Kusztal
Anna Szyćko: Trochę dramaturgii i nerwowości
- Muszę pochwalić zespół z Gorzowa, bo ambitnie walczył do końca. Dla reprezentacji to bardzo dobrze, bo zespół jest złożony głównie z młodych polskich zawodniczek - mówi po ostatnim meczu rywalizacji o brązowy medal Anna Szyćko, koszykarka CCC Polkowice.
02.05.2007 15:53, Rozmawiała: Natalia Kusztal
To był jakiś plan, żeby świętować u siebie zdobycie brązowego medalu?
- Nie. Planowałyśmy wygrać 3:0. Muszę pochwalić zespół z Gorzowa, bo ambitnie walczył do końca. Dla reprezentacji to bardzo dobrze, bo zespół jest złożony głównie z młodych polskich zawodniczek.
Aniu, prowadziłyście z AZS-em 2:0, ale pojechałyście do Gorzowa i... przegrałyście dwa mecze...
- Niestety to jest tylko sport. Kibicom na pewno podobały się te mecze, bo było trochę dramaturgii i nerwowości, więc patrząc z ich strony, to pewnie się cieszyli, że było pięć spotkań.
Ale czy musiało być tak ciężko?
- Nie wiem, czy musiało. (śmiech) Najważniejsza jest wygrana. Tak się akurat złożyło, że świętujemy u siebie zdobycie trzeciego miejsca. A może widocznie tak musiało być? (śmiech)
A jak oceniasz oprawę ostatniego meczu?
- Była bardzo dobrze zrobiona. Dziękuję kibicom: naszym i gorzowskim, bo świetnie dopingowali we wszystkich meczach.
Zostaniesz na następny sezon w Polkowicach?
– Na razie cieszę się medalem, a co będzie w przyszłym sezonie, to jeszcze daleka droga... (śmiech)
Jakie są twoje plany na wakacje?
- Przede wszystkim odpocząć. (śmiech)