Thriller dla KGHM BC Polkowice!

VBW Arka Gdynia – KGHM BC Polkowice 68:69

STATYSTYKI

Spotkanie w Gdyni dużo lepiej rozpoczęły gospodynie, które po 10 minutach gry prowadziły 21:18. W pierwszej kwarcie przewaga była jeszcze większa, jednak wicemistrzynie Polski punkt po punkcie ją niwelowały. W kolejnej kwarcie obraz gry nie uległ zmianie, popełniające dużo błędów koszykarki z Polkowic w dalszym ciągu były o kilka punktów gorsze od rywalek. Bardzo dobrze w tym fragmencie grała Rennia Davis, mającą duże wsparcie w ataku od Marissy Kastanek. Po zmianie stron przyjezdne odrobiły straty, jednak w kolejnych akcjach ponownie nie potrafiły zatrzymać VBW Arki.

Na ostatnią kwartę gospodynie wychodziły z 8 – punktową przewagą (54:46) i wydawało się, że to one przerwą zwycięską passę zespołu z Polkowic. To jednak się nie stało, gdyż przełamanie rywalki skutecznie odrabiały straty. Kolejne punkty zdobywała Brianna Fraser oraz Zala Friskovec, a także przebudziła się w ataku Dragana Stanković. Na 5 sekund przed końcową syreną trafiła Friskovec, co dało wynik 69:68 i ostateczną wygraną numer sześć w sezonie!

– Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa odniesionego w Gdyni nad bardzo silną Arką. Takie wygrane niezwykle budują, zwłaszcza kiedy mamy swoje problemy, o których teraz nie warto wspominać – stwierdził trener przyjezdnych Karol Kowalewski.

– W tej hali i przy tych kibicach zawsze ciężko się gra. W pierwszej połowie dobrze spisywałyśmy się w obronie, jednak wysiłek włożony w defensywę został zniweczony przez ofensywne zbiórki rywalek, które ponawiały swoje akcje. Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu, spodziewam się, że w kolejnym wypadniemy lepiej, ale jestem szczęśliwa, bo wykonałyśmy kawał dobrej roboty. Wróciłyśmy do gry z minus 12 i pokazałyśmy, że jesteśmy naprawdę dobrym zespołem, który nigdy się nie poddaje – powiedziała Dragana Stanković.

– Przed meczem mówiłem dziewczynom, że jest to dla nas świetna okazja, aby zobaczyć jak się rozwijamy na tle silnego zespołu, który z powodzeniem rywalizuje w Eurolidze. Nie mam pretensji do zawodniczek, bo bardzo ciężko pracowały. Można oczywiście znaleźć sto detali, które należało wykonać lepiej, a tego nie zrobiliśmy. Przegraliśmy jednym punktem, ale takie rzeczy się zdarzają. Czasami wygrywasz, a czasami przegrywasz i musisz się uczysz – skomentował trener VBW Arki Philip Mestdagh.

– Najlepiej w decydującym spotkaniu Pucharu Polski, albo w finale play off ekstraklasy - dodał.