,

Lista aktualności

Lebiedziński: Pierwszy trener musi mieć zaufanie do asystenta

Nową twarzą w kadrze szkoleniowej Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin został Marek Lebiedziński. Jak sam przyznaje, Lublin jest bardzo dobrym miejscem do pracy. Zapraszamy do przeczytania całej rozmowy.

,

Ostatnio pracował Trener w Poznaniu. Był asystentem szkoleniowca pierwszej drużyny oraz pierwszym trenerem w kategorii U22. Tutaj zdobył Trener brązowy medal Mistrzostw Polski U22. W Lublinie praca z młodymi zawodniczkami również będzie Pana zadaniem?

- Tak, to także będzie moja rola. Prezes Rafał Walczyk przedstawił bardzo ciekawą wizję rozwoju młodzieżowej koszykówki, która mi się spodobała. Dotychczasowe zdobyte doświadczenie z pracy w seniorach czy kadrach młodzieżowych wykorzystam w projekcie młodzieżowym klubu z Lublina. Dodatkowo będę również pełnił rolę asystenta Krzysztofa Szewczyka w rozgrywkach Energa Basket Ligi Kobiet.

No właśnie, stworzycie bardzo doświadczony duet.

- Z trenerem Krzysztofem miałem już okazję pracować dobrych kilka lat temu w AZS Poznań oraz przez ostanie trzy lata przy kobiecej młodzieżowej reprezentacji Polski U20. Znam jego styl pracy, wiem jakie wymagania stawia asystentom, a to pomoże stworzyć dobry kolektyw trenerski.

Czyli jednym słowem znacie się dobrze.

- To prawda, znamy się bardzo dobrze, ale to może wyjść tylko na plus. Pierwszy trener musi mieć zaufanie do asystenta oraz pewność, że sprosta jego wymaganiom.

Mieliście już jakąś szczegółową rozmowę o tym, jak kolejna współpraca ‒ tym razem w Lublinie, będzie wyglądać?

- Jesteśmy z trenerem w ciągłym kontakcie telefonicznym. Bardzo intensywnie scoutowaliśmy graczy zagranicznych. Od momentu, gdy zdecydowałem się na pracę w Lublinie, nie było chyba dnia żebyśmy nie rozmawiali o sprawach drużyny, czy o przygotowaniach do nowego sezonu.

CAŁA ROZMOWA NA AZS.UMCS.PL

---