Gospodynie świetnie weszły w to spotkanie. Dwie trójki trafiła Elżbieta Mowlik, a później po rzutach wolnych Amishy Carter Artego prowadziło 13:4. Pod koniec tej części meczu przewaga bydgoszczanek wzrosła nawet do 13 punktów dzięki trafieniom Noel Kuin. W drugiej kwarcie Energa nie dawała jednak za wygraną i walczyła o odrabianie strat. Co prawda zespół trenera Tomasza Herkta wygrywał już 37:18 po trójce Katarzyny Krężel, ale później świetny fragment gry zanotowała Maurita Reid. W końcówce pierwszej połowy trafiały także Harris i Fikiel, a kolejna akcja Reid zbliżyła Energę do rywalek na cztery punkty.
Trzecia kwarta była bardzo wyrównana, choć w pewnym momencie po trafieniu Darxi Morris Artego wygrywało 60:52. Późniejsze akcje Pawlak i Ajduković zbliżyły Energę na trzy punkty do rywalek. W ostatniej części co chwilę wszystko się zmieniało. Po jednej z akcji Ajduković to torunianki wygrywały już 67:63. Końcówka meczu była bardzo zacięta, ale to zespół trenera Elmedina Omanicia zachował zimną krew w kluczowych akcjach. Na około cztery minuty przed końcem Energa objęła ponownie prowadzenie i nie oddała go już do końca.
-----
Artego Bydgoszcz – Energa Toruń 72:79 (26:16, 18:24, 16:17, 12:22)
Artego: Carter 22, McBride 13, Mowlik 12, Morris 11, Krężel 6, Koc 4, Kuin 4, Bekasiewicz 0, Gatling 0
Energa: Reid 21, Ajduković 16, Pawlak 13, Jackson 13, Fikiel 6, Harris 6, Walich 2, Misiuk 2, Suknarowska 0, Makowska 0
-----
Powiedzieli po meczu:
Maurita Reid (Energa): Źle zaczęłam to spotkanie. Szanuję decyzję trenera, że szybko mnie zdjął. Nie możemy tracić punktów, a później wspinać się - musimy ustabilizować grę. Mamy kolejnego agresywnego rywala w kolejnym meczu.
Darxia Morris (Artego): Zaczęłyśmy agresywnie, a później z minuty na minutę nasza obrona wyglądała słabiej. To zmuszało do szybkich decyzji w ataku, a to nie zawsze nam wychodziło.
Tomasz Herkt (Artego): To była bardzo dobra propaganda żeńskiej koszykówki. Zmienne prowadzenie, zacięta końcówka. Mecz stał na dobrym poziomie. Jeden rzut decydował o komforcie psychicznym w ostatnich minutach. Gdy zmuszaliśmy zespół z Torunia do gry pozycyjnej, to mieli problemy. Problemem był jednak szybki atak rywalek.
Elmedin Omanić (Energa): Chcę pogratulować kibicom, była wspaniała atmosfera. Chcemy więcej takich meczów.