,

Lista aktualności

Energa - Widzew: Czwarta kwarta zadecydowała o zwycięstwie

W połowie trzeciej kwarty zanosiło się na sensację. Widzew nieoczekiwanie prowadził z rywalem z Torunia trzynastoma punktami. Ostatecznie to jednak podopieczne Elmedina Omanicia cieszyły się z wygranej.

,

Wynik nie odzwierciedla przebiegu gry. Drużyna gości przez większą część meczu niespodziewanie lepiej radziła sobie od torunianek. Pierwsza połowa była wyrównana. Żadnej z drużyn nie udało się uzyskać wyraźnej przewagi. W ekipie gości wyróżniała się zwłaszcza Sarah Boothe, która nic nie robiła sobie z obrony torunianek. Z kolei w Enerdze na parkiecie szalała Tijana Ajduković, która na przerwę schodziła, mając 15 punktów na koncie. Trener Elmedin Omanić oszczędzał swoje zawodniczki. Szybko dał szansę gry młodym koszykarkom Roksanie Płonce i Marcie Wieczyńskiej.

Po przerwie torunianki nie mogły się pozbierać. Widzew przeciwnie. Z minuty na minutę powiększał przewagę. W 25 min. spotkania na tablicy wyników było już nawet 40:53. Kibice zgromadzeni w hali sportowo-widowiskowej przecierali oczy ze zdumienia. Katarzynki jednak wzięły się do odrabiania strat. Rzuciły 12 punktów z rzędu! Punktowała zwłaszcza Rebecca Harris i Aleksandra Pawlak. Ostatnia odsłona meczu to już całkowita dominacja gospodyń, które ostatecznie pokonały rywalki z Łodzi 86:63.

Energa Toruń - Widzew Łódź 86:63 (16:19, 20:21, 17:14, 33:9)

Punkty dla Energi Toruń: R. Harris 17, A. Pawlak 17, T. Ajduković 15, M. Reid 12, M. Misiuk 8, A. Makowska 7, A. Jackson 5, K. Suknarowska 5, R. Płonka 0, M. Wieczyńska 0.

Punkty dla Widzewa Łódź: S. Boothe 18, R. Szmidt 11, A. Ross 10, C. Okoye 8, A. Bilotserkivska 5, L. Niedzielska 5, K. Kenig 4, J. Łabuz 2, W. Zapart 0.

-----

Pomeczowe wypowiedzi:

Adam Ziemiński, trener Widzewa Łódź:

Mieliśmy kilka pomysłów na grę. Był nawet moment, kiedy wydawało się, że możemy pokusić się o zwycięstwo. Energa zaczęła jednak grać agresywnie w obronie, co spowodowało, że częściej popełnialiśmy straty. Nie zostawiliśmy jednak złego wrażenia. Wynik jest dla nas krzywdzący. Toczyliśmy wyrównaną walkę przez większą część meczu. Ekipa z Torunia ma jednak duży potencjał rzutowy, który został potwierdzony w ostatniej odsłonie spotkania.

Lidia Niedzielska, zawodniczka Widzewa Łódź:

To nie nasza drużyna była faworytem. Gra bez presji bardzo nam odpowiadała. Problemy pojawiły się dopiero wtedy, gdy Energa zaczęła agresywniej grać w obronie. Zagrałyśmy wtedy jak juniorki. Jestem jednak dumna z postawy zespołu, ale tylko do trzeciej kwarty.

Elmedin Omanić, trener Energi Toruń:

Cieszę się ze zwycięstwa. Zespół zagrał mecz po bardzo ciężkich treningach, dlatego mankamentów nie brakowało. To były dwie różne połowy. Na szczęście ostatecznie udało się nam zgarnąć komplet punktów. Cały czas problemem jest dla nas ograniczona rotacja polskich zawodniczek.

Małgorzata Misiuk, zawodniczka Energi Toruń:

Nie był to nasz najlepszy mecz. W szatni podczas przerwy powiedziałyśmy sobie kilka ostrych słów. Przyniosło to oczekiwany skutek. Obudziłyśmy się. Zwłaszcza w ostatniej kwarcie w końcu zagrałyśmy swoją koszykówkę. Ciężko jest łączyć rozgrywki krajowe z europejskimi. Uważam jednak, że nasze zmęczenie to żadne usprawiedliwienie. Teraz trzeba wyciągnąć wnioski z błędów. Z dnia na dzień powinniśmy grać coraz lepiej.