,

Lista aktualności

Artego - King Wilki Morskie: Pewna wygrana bydgoszczanek

Wygraną nad King Wilki Morskie Szczecin rozpoczęły drugą fazę rozgrywek Basket Ligi Kobiet koszykarki Artego Bydgoszcz pokonując rywala 69:54.

,

Przed spotkaniem murowanym faworytem były bydgoszczanki które rundę zasadniczą zakończyły na 3 lokacie, a w dotychczasowych dwóch meczach tego sezonu dwukrotnie wygrywały z „Wilczycami”.

Początek dzisiejszego spotkania miał bardzo wyrównany przebieg, Artego prowadziło różnicą kilku punktów, ale i Szczeciniankom udawało się skutecznie przełamywać obronę gospodyń. Dopiero druga kwarta przyniosła wyraźniejszą przewagę miejscowych, które zacieśniły swoją grę w obronie, wyłączając z gry podkoszowe drużyny przeciwnej, m.in. doskonale znaną bydgoskim kibicom Cathrine Kraayeveld, która była dziś cieniem zawodniczki z poprzednich meczów. Środkowa drużyny Krzysztofa Koziorowicza, przez 32 minuty gry zdobyła zaledwie 4 punkty i 2 zbiórki.. Po stronie Artego świetnie spisywała się Leah Metcalf, która po pierwszej połowie meczu miała na swoim koncie już 17 punktów. Przewaga gospodyń z czasem się zwiększała i po dwóch kwartach prowadziły 42:29.

Na początku drugiej połowy Artego jeszcze bardziej zwiększyło tą różnicę, po punktach Amishy Carter i celnej trójce Elżbiety Mowlik, prowadząc w tym fragmencie 47:31.

Przyjezdne zniwelowały stratę dzięki punktom Chorwatki Sandry .Mandir, która w ostatnich dniach wzmocniła drużynę z nad morza, oraz Naketii Swanier, ale szybko odpowiedziały na to Metcalf oraz Daria Mieloszyńska-Zwolak celnie przymierzając zza linii 6,75.

W ostatniej kwarcie, podobnie jak we wcześniejszych spotkaniach, zawodniczki Artego zaczęły popełniać sporą ilość błędów, oraz strat i znacznie słabiej niż wcześniejszej fazie meczu spisywały się w ataku, co zapewne było spowodowane dużym zmęczeniem. Najlepszym dowodem, była akcja niezwykle waleczniej kapitan Justyny Jeziornej, która trzykrotnie pudłowała spod samego kosza, zbierając piłkę po swoich niecelnych rzutach. W całym meczu kapitan Artego, mimo niezbyt imponującego wzrostu miała aż 10 zbiórek. Kolejnym ważnym dla końcowego wyniku elementem, była skuteczność rzutów z dystansu, gdzie gospodynie trafiły 8/18 rzutów, notując 44% skuteczności, przy zaledwie 11 procentach (2/18) gości. Wszystko to złożyło się na wygraną Artego w stosunku 69:54.

W następnej kolejce obie drużyny czekają trudne pojedynki, gospodynie dzisiejszego meczu zagrają na wyjeździe z Energą Toruń, a King Wilki Morskie podejmą przed własną publicznością mistrza Polski CCC Polkowice.

ARTEGO BYDGOSZCZ – KING WILKI MORSKIE SZCZECIN 69:54 (23:18, 19:11, 21:16, 6:9)

ARTEGO: Metcalf 23, Carter 14 (10 zb), Lawson 14 (12 zb), Koc 9, Mieloszyńska-Zwolak 6, Mowlik 3, Jeziorna 0 (10 zb), Pietrzak, Faleńczyk, Hertmanowska, Niedźwiedzka

KING WILKI: Mandir 11, Swanier 8 (7 zb), Radwan 8, Kotnis 7, Kaczmarczyk 7, Teclemariam 4, Kraayeveld 4, Stasiuk 3, Mrozińska 2, Sosnowska 0, Adamowicz, Maruszczak

Po meczu powiedzieli:

Krzysztof Koziorowicz (trener King wilki Morskie Szczecin) – w kluczowym momencie zabrakło nam agresji, szczególnie pod koszami co widać w statystykach. Zabrakło zbiórek w obronie, co wykorzystywały zwłaszcza Lawson i Jeziorna, a my straciliśmy możliwość szybkiego ataku. Zbyt często próbowaliśmy grać na obwodzie, zabrakło grania pod koszami. Później gdy zaczęły się penetracje, rozrzucenia, były pozycje, ale brakło tego wcześniej by powalczyć z zespołem z Bydgoszczy. Z bojowym nastawieniem szykujemy się już na następne spotkanie i łatwo skóry nie sprzedamy.

Klaudia Sosnowska (King Wilki Morskie Szczecin) – tak jak trener powiedział, przede wszystkim zadecydowała różnica w zbiórkach. Przeciwniczki miały prawie 20 zbiórek więcej, więc to zrobiło wielką różnicę. Wydaje mi się, że to był taki mecz, że mogłyśmy powalczyć i były też takie momenty, że raz grałyśmy falami, raz dobrze, raz źle. Gratuluję wygranej Artego.

Tomasz Herkt (trener Artego Bydgoszcz) – Na pewno duże znaczenie miało to, że mieliśmy dużo więcej zbiórek i to miało bezpośredni wpływ na wynik, natomiast my mamy trochę ograniczoną rotację i to powoduje, że już nie gramy, tylko dogrywamy spotkanie do końca, a to ma wpływ na tempo akcji i dużą nieskuteczność. W ostatniej kwarcie rzuciliśmy tylko 6 punktów, dobrze broniąc, natomiast to było dużo rzutów niecelnych, ale my musimy cieszyć się z każdego zwycięstwa ponieważ tak jak powiedziałem, od samego początku sezonu borykamy się z pewnymi problemami zdrowotnymi i mikrourazami. Nie ulega wątpliwości, że w „szóstce” nie ma już słabych przeciwników, stąd koncentracja musi być w każdym meczu.

Daria Mieloszyńska – Zwolak (Artego Bydgoszcz) – Jesteśmy po dwóch bardzo dobrych meczach i spotkanie ze Szczecinem było troszeczkę słabsze. Widać było zmęczenie, przez które miałyśmy kilka strat, niecelnych rzutów spod kosza, ale cieszy to że mimo słabszego meczu wygrałyśmy na deskach i pokazałyśmy że mamy charakter z czego jestem bardzo dumna.