,

Lista aktualności

Blog Talisy Rhea: Alaska

Z tego, co się ostatnio dowiedziałam, dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że wciąż jest tyle śniegu za oknem i ciągle nie robi się cieplej na dworze. Myślę, że jest to w Polsce normalne i jestem do tego przyzwyczajona, gdyż dorastałam na Alasce jednak mimo to, nie widziałam śniegu w lutym od około 5 lat! Jednak zupełnie mi to nie przeszkadza, śnieg sprawia mi wiele satysfakcji.

,

Mówiąc o dorastaniu na Alasce... ostatnio podczas spaceru w Sopocie, pewna spotkana dziewczyna, która, na co dzień mieszka tutaj, gdy usłyszała, że pochodzę z Alaski, zadała mi zabawne pytanie: czy wiem, jak wyglądają wieloryby Orcas i czy kiedykolwiek zdarzyło mi się z nimi pływać. Byłam nieco zaskoczona tym pytaniem. Zazwyczaj, gdy ludzie słyszą, że jestem z Alaski, są zdziwieni i mają mnóstwo pytań: czy mieszkamy w igloo, czy jest tam wiele śniegu, czy przez cały rok jest ciemno czy inne pytania, które wynikają ze stereotypów dotyczących Alaski. To był pierwszy raz, kiedy ktokolwiek zapytał mnie o Orcas, gatunek wieloryba, czasami nazywany mordercą.

W odpowiedzi na jej pytanie - nigdy nie pływałam z tymi wielorybami. Ocean jest bardzo zimny i wejście do niego nie sprawiłoby mi żadnej satysfakcji. Jednak wieloryby są bardzo duże i mogą być niebezpieczne, więc byłabym strasznie przestraszona będąc z nimi w wodzie. Zdarzało mi się kilka razy zbliżać do nich, ale byłam wtedy na łódce, więc czułam się bezpiecznie. Ale wracając do tej spotkanej dziewczyny - byłam pod wrażeniem jej wiedzy o Alasce. Nie spodziewałam się, że ktoś w Polsce może o tym wiedzieć.

Obecnie z drużyną trenujemy i coraz lepiej prezentujemy się na treningach. Pomimo, że przegrałyśmy mecz w Pruszkowie, zagrałyśmy zdecydowanie lepiej i niewiele brakowało a byśmy wygrały dwa ostatnie mecze. Mecze z Pruszkowem są dla mnie w pewien sposób wyjątkowe. I to nie ze względu na obecną grę, ale na spotkanie z amerykańskimi zawodniczkami, które znam jeszcze ze szkoły. Dwie z nich były ze mną w jednej lidze w college’u i przez cztery lata spotykałyśmy się na boisku kilka razy w każdym sezonie. Z jedną z nich byłam w reprezentacji USA podczas meczów w Chinach. Takie mecze przeciwko znajomym dostarczają mnóstwo pozytywnych emocji, szczególnie, że będąc w Polsce nie zdarza się to zbyt często.

W ten weekend mamy ostatni mecz sezonu zasadniczego. Przygotowujemy się do niego od ponad tygodnia i nie możemy doczekać się kolejnego meczu, który rozegramy przed naszymi kibicami!

GO GDYNIA!