Wicemistrz pokonał mistrza! Hit w Lublinie dla KGHM BC Polkowice

Lista aktualności

Wicemistrz pokonał mistrza! Hit w Lublinie dla KGHM BC Polkowice

W starciu dwóch najlepszych drużyn poprzedniego sezonu, wicemistrz z Polkowic pokonał mistrza z Lublina. Przyjezdne odwróciły losy spotkania, notując serię 15:0!

Polski Cukier AZS UMCS Lublin - KGHM BC Polkowice 84:92

STATYSTYKI

Przez pierwsze 10 minut meczu spotkanie w Lublinie stało pod znakiem zaciętej rywalizacji, jednak im było bliżej zakończenia pierwszej połowy… tym skuteczniej grały miejscowe. Po 20 minutach na tablicy wyników było 50:43, co dodawało jeszcze większej dramaturgii całej rywalizacji. Kolejna kwarta nie przyniosła zbyt dużych zmian w obrazie gry, jednak wszystko zmieniło się w ostatnich 10 minutach meczu. Wtedy to przyjezdne punkt po punkcie odrabiały straty, ostatecznie wygrywając całe spotkanie. KGHM BC zanotowało w drugiej połowie serię 15:0, która w głównej mierze pozwoliła na zwycięstwo. Po 22 punkty rzuciły Brianna Fraser oraz Zala Friskovec, natomiast 18 punktów i 11 zbiórek było dziełem Dragany Stanković. W zespole z Lublina najskuteczniejsza była Bria Goss – 24 „oczka”.

- To był bardzo intensywny, trudny mecz. W pierwszej połowie miałyśmy problemy w defensywie i ze zbiórkami, ale później udało nam się to naprawić. To mistrzynie Polski, więc spodziewałyśmy się, że nie będzie łatwo wywalczyć zwycięstwo – mówiła na konferencji prasowej Brianna Fraser, zawodniczka KGHM-u BC Polkowice.

- Drużyna z Polkowic to dobrze znany nam przeciwnik, graliśmy dzisiaj nasz czwarty mecz z nimi w tym sezonie. Całe spotkanie przebiegało po naszej myśli poza końcówką, w której zespół gości okazał się lepszy. Na pewno cieszy nas to, że po ostatnim starciu z Gorzowem poprawiłyśmy poziom gry i mamy nadzieję, że następny mecz również będzie lepiej wyglądał – skomentowała Justyna Adamczuk, koszykarka AZS-u UMCS.

- Gratulacje dla Polkowic, my tak naprawdę zagraliśmy dobre 30 minut. Do czwartej kwarty wyglądało to nieźle, ale w ostatniej części meczu przeciwniczki postawiły strefę i nie trafialiśmy rzutów. Daliśmy im zdobyć punkty z szybkiego ataku i właśnie to zadecydowało, bo końcówka była już pod kontrolą zespołu z Polkowic. Jedyne co cieszy to fakt, że fizycznie wyglądamy lepiej. Przed nami kluczowy mecz z Polonią, musimy najpierw zrobić swoją robotę, a później myśleć o play-offach – podsumowuje Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec lubelskiej ekipy.