,

Lista aktualności

MKK - Wisła Can-Pack: Pierwszy lepszy od ostatniego

MKK nie zdołał sprawić sensacji w konfrontacji z Białą Gwiazdą. Mistrzynie Polski solidnie się jednak namęczyły, aby wywieźć z Siedlec pełną pulę.

,

SYTUACJA PRZED MECZEM

Mecz MKK z Wisłą można było określić jako starcie pierwszego z ostatnim, Dawida z Goliatem, faworyta do mistrzostwa Polski z outsiderem. Spotkanie w Siedlcach miało być jednowymiarowe. Wisła miała przyjechać, dać pograć rezerwowym, przećwiczyć warianty taktyczne i wygrać różnicą co najmniej kilkunastu punktów. Podopieczne hiszpańskiego szkoleniowca Jose Ignacio Hernandeza zostały jednak zaskoczone i zmuszone do dużego wysiłku.

PRZEBIEG SPOTKANIA

Pierwsza kwarta zakończyła się niespodziewanym zwycięstwem siedlczanek – 22:19. Prowadzenie MKK w najlepszym momencie wynosiło 25:20, jednak Wisła szybko wróciła do swojego naturalnego nurtu. Biała Gwiazda przy stanie (40:31) miała przejąć kontrolę nad meczem i tylko powiększać swoją przewagę. Tak się jednak nie stało. Zryw MKK w końcówce zbliżył do siebie oba zespoły na odległość jednego rzutu (40:42).

Tuż po przerwie drużyna Teodora Mollova wyszła na prowadzenie po celnej trójce dobrze dysponowanej Anny Olchowyk-Pokojowej (5/8 w rzutach za trzy). Był to ostatni raz, kiedy na tablicy widniał korzystny rezultat dla siedlczanek. Od tego momentu Wisła uciekała, MKK podganiał i tak w koło. W połowie czwartej kwarty cień nadziei na sensacyjny wynik dała Olchowyk-Pokojowa, jednak momentalna odpowiedź Yvonne Turner ostatecznie pogrzebała nadzieje siedlczanek. Finalny rezultat (80:68 dla Wisły) nie przynosi ujmy gospodyniom i daje nadziej na zwycięstwa w kolejnych spotkaniach.

LICZBA MECZU

21 – tyle strat zanotował MKK w konfrontacji z Wisłą. Liczba własnych błędów przy nielicznych pomyłkach rywalek (8 po stronie krakowianek) w końcowym rozrachunku okazała się zabójcza.

CYTAT MECZU

Postawa MKK była fantastyczna. Być może gospodynie zasłużyły na coś więcej niż porażka – Jose Ignacio Hernandez, trener Wisły.

POWIEDZIELI PO MECZU

Teodor Mollov (trener MKK): Wiedzieliśmy, że Wisła ma bardzo ciężki terminarz i chcieliśmy to wykorzystać. Planowaliśmy zaskoczyć rywalki jeszcze bardziej niż nam się udało. Przy jeszcze lepszej dyspozycji dnia mogliśmy pokusić się o lepszy wynik. Na parkiecie nie było widać, że gra pierwszy z ostatnim zespołem. Była to dobra koszykówka, jak na polską ligę. Na porażkę wpłynął jeden jedyny parametr – straty: 21:8. To dało zwycięstwo Wiśle. Uważam, że musimy nad tym pracować. Czekamy i szykujemy się na zwycięstwo. Dziewczyny jak najbardziej zasługują na to.

Magdalena Koperwas (MKK): Była walka, był to jeden z naszych lepszych dni. Szkoda, że nasza dobra dyspozycja trafiła akurat na Wisłę. Może gdyby trafił się innej klasy przeciwnik to udałoby się wygrać ten mecz. Ciężko jest coś powiedzieć, bo porażka, niezależnie od klasy rywala, zawsze boli. Mamy już trochę przegranych i chcemy to zmienić. Przed nami mecze, w których możemy coś pokazać i mamy nadzieję, że wreszcie się uda.

Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły): Na wstępie chciałbym pogratulować drużynie z Siedlec, która rozegrała bardzo dobre zawody. Nam nie było łatwo grać, ponieważ odczuwamy trudy meczu w Eurolidze. W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się bardzo źle w defensywie, rywalki miały bardzo dobry procent celnych rzutów. Po przerwie uszczelniliśmy obronę. Koszykówka to koszykówka, jednak trudno nam zrozumieć dlaczego w Eurolidze jest inne sędziowanie, a w Polsce inne. Czasami przestawienie się jest trudne dla zawodniczek.

Yvonne Turner (Wisła): Myślę, że rozpoczęłyśmy dzisiejszy mecz trochę za wolno, jednak zdołałyśmy się pozbierać. Zespół rywalek postawił nam trudne warunki, ale ostatecznie to my byłyśmy górą.

PLANY MKK

Tauron Basket Liga Kobiet robi sobie przerwę od gry, co związane jest ze zgrupowaniem i meczami eliminacyjnymi reprezentacji Polski. MKK powróci na ligowe parkiety 28 lutego, kiedy podejmie AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Zaplanowany na 10 lutego mecz w Poznaniu przełożono na 12 marca.

-----

MKK Siedlce – Wisła Can-Pack Kraków 68:80 (22:19, 18:23, 18:25, 10:13)

MKK: 13. Anna Olchowyk-Pokojowa 18, 9. Oksana Kisilowa 17, 4. Magdalena Koperwas 13, 6. Katarzyna Trzeciak 10, 7. Aldona Morawiec 6, 8. Aleksandra Jagodzińska, 24. Dominika Prochenka

Wisła: 4. Laura Nicholls 16 (10 zbiórek), 22. Yvonne Turner 16, 8. Justyna Żurowska-Cegielska 14, 5. Cristina Ouvina 11, 9. Katerina Zohnova 9, 7. Małgorzata Ziętara 6, 25. Małgorzata Misiuk 4, 11. Agnieszka Szott-Hejmej 4