Winnicki: Nasza siła jest w obronie
fot. Tomasz Gałecki

,

Lista aktualności

Winnicki: Nasza siła jest w obronie

- Musimy bardzo mocno bronić, kontrolować tempo gry. Gramy przeciwko naprawdę dobrym zespołom. Nasza siła jest właśnie w obronie - mówi trener Reprezentacji Polski Kobiet Jacek Winnicki.

,

Wojciech Kłos: Reprezentacja zakończyła już pierwszy etap swoich przygotowań w COS Cetniewo. Na czym skupiliście się w tym okresie?

Jacek Winnicki: Mamy bardzo mało czasu do rozpoczęcia Mistrzostw Europy. Nie ma możliwości, aby koncentrować się na szczegółach. Musieliśmy pracować nad motoryką – jako jedyny zespół na EuroBaskecie gramy cztery mecze pod rząd na samym początku. Mamy nadzieję, że to będą nasze pierwsze mecze i później wyjdziemy z grupy. Pracowaliśmy także nad przygotowaniem taktycznym – sposobem atakowania i obrony. W dość krótkim czasie musieliśmy to budować. Oczywiście nie wszystko jest gotowe, ale przed nami pierwsze mecze, a podczas nich inne cele. Mamy szeroki skład. Część zawodniczek jest pewna występu w reprezentacji. Te mecze sparingowe są tak ułożone, bo chcemy żeby inne pokazały swoja przydatność. Na tej podstawie będziemy wiedzieć kogo do tej podstawowej grupy dokooptować.

W szerokiej kadrze znalazło się kilka bardzo młodych zawodniczek: Monika Naczk, Angelika Stankiewicz, Magdalena Szajtauer. Mają szansę pojechać na EuroBasket, czy obserwuje Pan na razie ich rozwój?

- Muszą walczyć. Chcemy pojechać na EuroBasket w najsilniejszym ustawieniu kadrowym. To oczywiście powoduje, że szanse tych zawodniczek są mniejsze. To nie jest jednak ich ostatni rok w karierze. Ważne jest to, że one tutaj są, pracują i wiedzą na czym polega gra w reprezentacji. Są blisko starszych zawodniczek, mogą się od nich uczyć, skorzystać z ich doświadczenia. Nie jest najważniejsze, aby one pojechały na mistrzostwa. Niemniej, jeśli któraś z nich wywalczy sobie miejsce, to na pewno tam pojedzie.

W tym sezonie pracował Pan w tureckim Fenerbahce z Agnieszką Bibrzycką. Wiadomo, że planuje ona zakończenie kariery. Nie udało się jej namówić na ostatnią przygodę z reprezentacją?

- Agnieszka Bibrzycka podjęła taką decyzję i trzeba ją uszanować.

W sobotę i w niedzielę kadra rozegra dwa sparingi ze Szwecją. Jak traktuje Pan ten spotkania? Chce Pan się przyjrzeć zawodniczkom, czy skupić się na taktyce?

- Mamy swoje ustawienia taktyczne, sposoby atakowania i obrony. W tych dwóch meczach ze wszystkich tych elementów skorzystamy. Cel tych dwóch sparingów jest również taki, żeby te dziewczyny, które walczą o pozycje w reprezentacji miały szansę się zaprezentować w dłuższym wymiarze czasu, żeby miały szansę wzięcia odpowiedzialności na siebie.

W kwalifikacjach silną stroną reprezentacji była obrona. Czy nadal chce Pan, żeby defensywa była najważniejszym elementem gry kadry?

- Na pewno. Musimy bardzo mocno bronić, kontrolować tempo gry. Gramy przeciwko naprawdę dobrym zespołom. Nasza siła jest właśnie w obronie.

Nad czym będziecie pracować w najbliższych tygodniach? Pozostało jeszcze trochę czasu na treningi, a później już przyjdzie czas na mecze towarzyskie.

- Cały czas nad tym samym. Musimy wytrzymać te mistrzostwa motorycznie i zbudować, na tyle, na ile jest to możliwe, system ataku i obrony.

Ma Pan już w głowie ostateczny skład na EuroBasket, czy jeszcze na to za wcześnie?

- Jest grupa zawodniczek, które są „pewniakami”. Nie można przecież powiedzieć, że Ewelina Kobryn, Julie McBride, Paulina Pawlak, czy Justyna Żurowska-Cegielska nie pojadą na EuroBasket, ponieważ to są zawodniczki, których wartość jest znana. Natomiast jest grupa, która ma szansę. Jeśli dobrze się zaprezentują, to mogą powalczyć o ostatnie miejsca w dwunastce.