,

Lista aktualności

Ślęza - Wisła Can-Pack (2): Krakowianki w półfinale

W drugim meczu ćwierćfinału play-off Tauron Basket Ligi Kobiet Ślęza przegrała z Wisłą 59:69. Tym samym wrocławianki zakończyły sezon na ósmym miejscu, a krakowianki awansowały do półfinału rozgrywek.

,

Wrocławscy kibice szczelnie wypełnili trybuny hali przy ul. Chełmońskiego z nadzieją, że ich drużyna powalczy z Wisłą i sprawi olbrzymią niespodziankę, doprowadzając do trzeciego spotkania. Tuż przed rozpoczęciem meczu komisarz zawodów Jerzy Żelaszkiewicz w imieniu Tauron Basket Ligi Kobiet uroczyście wręczył nagrodę MVP sezonu zasadniczego dla Jantel Lavender z drużyny gości.

Po nagrodach przyszła pora na walkę. Pierwsze cztery punkty zdobyły wiślaczki. W odpowiedzi za trzy trafiła Jhasmin Player i mecz rozpoczął się na dobre. Już po cztereh minutach było wiadomo, że może to być wyrównana walka i Ślęza nie zamierza się poddać. Po śwetnych akcjach Player, Chineze Nwagbo i Agnieszki Śnieżek Ślęza dogoniła gości i było 9:9. Po objęciu prowadzenia przez wrocławianki 15:11 w hali wrzało. Takiej postawy swoich ulubienic kibice oczekiwali. Wrocławska ekipa dowiozła prowadzenie do końca pierwszej kwarty (17:15).

W drugiej części wiślaczki poprawiły obronę i szybko wyszły na prowadzenie. Trener miejscowych Krzysztof Szwej zmuszony był wziąć czas. Krakowskiej drużynie udało się odskoczyć na osiem punktów. Ślęza miała problemy ze skutecznością, ustępując w tym elemencie mistrzyniom Polski. Mimo to wrocławianki wciąż trzymały kontakt i nie dawały Wiśle chwili wytchnienia. W pierwszej połowie mecz na pewno mógł się podobać. Wyrózniającymi się zawodniczkami były Śnieżek i Adrianne Ross ze Ślęzy oraz Gintare Petronyte i Justyna Żurowska-Cegielska z Wisły. Do szatni drużyny zeszły przy rezultacie 31:37.

Po przerwie przyjezdne rozpoczęły „trójką” Allie Quigley, ale Ślęza nadal się nie poddawała. Niesiona wspaniałym dopingiem nie pozwoliła odskoczyć Wiśle. Różnica oscylowała wokół siedmiu punktów. W trzeciej kwarcie spotkanie jeszcze bardziej nabrało tempa. Fantastyczna gra Śnieżek napędzała wrocławską drużynę. Na dwie i pół minuty przed końcem trzeciej części Wisła prowadziła 52:44. Do końca kwarty trafiały już jednak tylko wiślaczki, osiągając jak dotąd najwyższe,12-punktowe prowadzenie (56:44).

Wrocławianki wyszły na ostatnią kwartę zmotywowane. Mecz się jeszcze nie skończył. Po dobrej akcji w obronie i trójce Ross do Wisły brakowało Ślęzie tylko osiem punktów (48:56). Kolejna skuteczna akcja Ślęzy sprawiła, że zrobiło się jeszcze ciekawiej. Było tylko sześć oczek straty. Emocje w hali były ogromne, bo Ślęza walczyła z mistrzyniami Polski jak równy z równym.
W kluczowych momentach spotkania górę wzięło doświadczenie i klasa krakowianek. Wisła z wielką precyzją rozgrywała ostatnie akcje spotkania i ostatecznie wygrała 69:59.

-----

Ślęza Wrocław – Wisła Can-Pack Kraków 59:69 (17:15, 14:22, 13:19, 15:13)

Ślęza: Player 15 (2), Śnieżek 15, Ross 11 (1), Pawlak 7, Leciejewska 6, Mistygacz 3 (1), Nwagbo 2, Czarnecka 0, Głocka 0.

Wisła: Vandersloot 15, Lavender 13, Petronyte 11, Żurowska-Cegielska 11 (1), Quigley 9 (1), Abdi 6, Skobel 2, Ziętara 2, Ouvina 0.
Stan rywalizacji play-off: 2-0 dla Wisły, która awansowała do półfinału.

-----

Po meczu powiedzieli

Stefan Svitek (trener Wisły): - To był dobry mecz, cieszymy się, że awansowaliśmy do półfinału. Zdecydowanie łatwiejsze było jednak dla nas spotkanie w Krakowie. Wielkie pochwały należą się dziś zespołowi z Wrocławia, który zagrał dobre spotkanie, pokazał charakter. Jeżeli klub będzie szedł tą drogą, co teraz, osiągnie sukces.

Krzysztof Szwej (trener Ślęzy): - Dla nas to jest koniec sezonu, bo odpadliśmy z play-offów. Życzę Wiśle mistrzostwa Polski, bo jeżeli odpadać to z najlepszymi. Zagraliśmy całkiem fajne zawody. Bardzo mnie cieszy to, że potrafiliśmy postawić się Wiśle. Wygraliśmy dwie kwarty, co nie jest łatwą rzeczą, grając przeciwko temu zespołowi. Chciałbym na koniec bardzo podziękować wszystkim zawodniczkom za cały sezon, a także wszystkim osobom związanym z klubem, zarządowi, kibicom, którzy nas wspierali.

Paulina Pawlak (zawodniczka Ślęza): - Mecz mógł się podobać kibicom. Chciałyśmy zagrać zdecydowanie lepiej niż w Krakowie i uważam, że nam się to udało. Postawiłyśmy się Wiśle, jednak rywalki to faworyt ligi. Ja również chciałabym podziękować wszystkim kibicom, sponsorom, ludziom, którzy nas wspierali w tym sezonie. Cel minimum, który sobie założyłyśmy, czyli awans do play-offów, osiągnęłyśmy. Jestem przekonana, że Ślęza w przyszłości będzie na wyższym miejscu.

Courtney Vandersloot (zawodniczka Wisły): - Ślęza postawiła nam dziś bardzo trudne warunki. Rywalki wyciągnęły wnioski z pierwszego meczu i zagrały znacznie lepiej. Na szczęście w końcówce potrafiłyśmy wykreować sobie czyste pozycje do rzutów, dzięki czemu odniosłyśmy w miarę spokojne zwycięstwo. To był ciężki mecz, typowy dla play-offów.