Przez większą część spotkania na prowadzeniu były koszykarki Ślęzy Wrocław. Mimo, że kilkakrotnie gospodynie dochodziły wrocławianki na kilka punktów to nie udawało im się ich przełamać. – Byliśmy nie najlepiej przygotowani taktycznie, przez to, że w przeciągu ośmiu dni graliśmy trzecie spotkanie. Ta pierwsza kwarta była więc dla nas rozpoznaniem – usłyszeliśmy od trenera Dariusza Maciejewskiego.
Gorzowiankom udało się wyjść na prowadzenie w połowie czwartej kwarty, która była bardzo dobra w wykonaniu KSSSE AZS PWSZ Gorzów. O wyniku zadecydowały tak naprawdę celne rzuty osobiste w końcówce spotkania. Akademiczkom udało się trafić aż pięć razy pieczętując tym samym 13 zwycięstwo w tym sezonie Tauron Basket Ligi Kobiet.
W szeregach Ślęzy po spotkaniu panowały nienajlepsze humory. - Zabrakło nam jednej kwarty. Przez trzy kwarty prowadziliśmy wyrównane i fajne zawody, po czy wszystko nam się posypało. Mam wrażenie, że trochę zwariowaliśmy, bo daliśmy zbyt dużo prostych strat i popełniliśmy niewymuszone błędy, a zespół z Gorzowa to wykorzystał – powiedział po spotkaniu szkoleniowiec Ślęzy Krzysztof Szwej.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Ślęza Wrocław 64:52 (14:23, 15:10, 14:14, 21:5)
KSSSE AZS PWSZ: Brewer 24 (2x3), Zoll 17, Piekarska 6 (2), Dźwigalska 3 (1), Czarnodolska 3 (1) oraz Szajtauer 4, Ogorodnikova 4, Sobek 3 (1), Stelmach 0.
Ślęza: Player 14, Nwagbo 10, Ross 10, Pawlak 4, Leciejewska 3 oraz Mistygacz 5 (1x3), Czarnecka 2, Głocka 2, Śnieżek 2, Rozwadowska 0.