Pierwsze minuty spotkania były zdecydowanie lepsze dla Energi – po dwóch akcjach z rzędu Agnieszki Fikiel torunianki prowadziły 6:2. Później zespołowi trenera Elmedina Omanicia udało się zanotować serię 10:0 i dzięki trafieniu Aleksandry Pawlak było już 18:7. Zespół z Torunia zaskoczył mistrzynie Polski bardzo dobrą obroną oraz szybkim przechodzeniem do kontrataku. Pierwsza kwarta zakończyła się ośmiopunktowym prowadzeniem Energi. W drugiej części meczu Wisła Can-Pack starała się odrabiać straty. Dzięki akcjom Allie Quigley i Jantel Lavender krakowianki zbliżyły się na dwa punkty. Energa nie pozwoliła jednak na doprowadzenie do wyrównania. Pierwsza połowa zakończyła się wygraną ekipy trenera Omanicia 41:36.
Na samym początku trzeciej kwarty mistrzynie Polski nie tylko odrobiły wszystkie straty, ale po trafieniu Lavender wyszły na prowadzenie. Później Energa odzyskała przewagę, a sam mecz był bardzo wyrównany. Nie do zatrzymania ciągle była Lavender – głównie dzięki niej Wisła Can-Pack wygrywała przed ostatnią częścią meczu jednym punktem. Dobry początek czwartej kwarty w wykonaniu Gintare Petronyte pozwolił zdobyć sześć punktów przewagi ekipie trenera Stefana Svitka. Drużyna z Krakowa potrafiła wygrywać nawet 10 punktami, ale to nie był jeszcze koniec spotkania. Po jednej z akcji Maurity Reid Energa na dwie minuty przed końcem potrafiła zbliżyć się na trzy punkty. Ważną trójkę trafiła później Magdalena Ziętara, a torunianki nie potrafiły już dogonić rywalek. Ostatecznie Wisła Can-Pack wygrała 84:75.
Wisła Can-Pack Kraków – Energa Toruń 84:75 (16:24, 20:17, 22:16, 26:18)
Wisła Can-Pack: Lavender 21, Quigley 14, Petronyte 14, Ouvina 11, Vandersloot 10, Żurowska-Cegielska 6, Skobel 3, Ziętara 3, Abdi 2, Kaczmarczyk 0
Energa: Reid 20, Pawlak 14, Fikiel 11, Harris 11, Jackson 8, Walich 7, Suknarowska 2, Makowska 2, Ajduković 0, Misiuk 0
-----
Powiedzieli po meczu:
Stefan Svitek (trener Wisły Can-Pack): Obie drużyny pokazały dobrą koszykówkę. To był prawdziwy Finał Pucharu Polski. Przeciwnicy rozpoczęli bardzo dobrze, z pełną koncentracją. Starali się grać twardo cały mecz, zmieniając obronę. To był wysokiej jakości mecz żeńskiej koszykówki.
Elmedin Omanić (trener Energi): Wisła dokończyła ten mecz tak, jak powinna dokończyć. Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. Cieszę się, że w ogóle awansowaliśmy do tego finału. Myślę, że wstydu nie było, mecz mógł się podobać.
Gintare Petronyte (Wisła Can-Pack): To był ciężki mecz, jak przystało na finał. To trofeum było jednym z naszych celów. Jesteśmy bardzo szczęśliwe z powodu zwycięstwa.
Aleksandra Pawlak: Chciałabym zagrać także w finale ligi – do tego będziemy dążyć. Myślę, że było fajne widowisko, nie brakowało walki. Właśnie tak powinien wyglądać finał.