,

Lista aktualności

MKK - CCC: Mistrzowski finisz polkowiczanek

MKK Siedlce przegrał na własnym parkiecie z CCC Polkowice. Wicemistrzynie Polski w odpowiednich momentach wrzucały wyższy bieg, na co beniaminek TBLK nie potrafił znaleźć recepty.

,

Pierwsza kwarta miała wyrównany przebieg. Siedlczanki żądne przełamania passy porażek od początku rzuciły swoje siły na CCC. Na starcie spotkania transmitowanego przez TVP Wrocław oba zespoły miały problem z wrzuceniem piłki do kosza. Piłka dotykała obręczy, toczyła się po niej, ale jak zaczarowana nie chciała wpaść. Kapitan Elżbieta Mukosiej wyprowadziła siedlczanki na prowadzenie 6:2, ale polkowiczanki szybko odrobiły straty. W końcówce tej odsłony spotkania dobre zmiany dały Heather Butler i Emina Demirović, a MKK osiągnął rezultat 19:16. Rzuty za 3 punkty koszykarek z Polkowice przechyliły szalę na ich korzyść (19:22).

Drugie 10 minut nie wyszło siedlczankom. Niemoc punktowa rozpoczęta jeszcze w poprzedniej kwarcie przedłużyła się do koszmarnych rozmiarów. CCC wykorzystał impas gospodyń i zbudował bezpieczną przewagę. W końcówce pierwszej połowy gra się wyrównała, ale to podopieczne Arkadiusza Rusina schodziły na przerwę przy prowadzeniu 41:30.

W trzeciej kwarcie rozpoczęła się pogoń MKK. Siedlczanki doszły rywalki na 6 punktów (37:43), ale CCC miał w swoich szeregach Islandkę Helenę Sverrisdottir. Dwie trójki z rzędu zmieniły wynik na bardziej korzystny dla przyjezdnych – 39:49. Po trójce Anny Zaryckiej MKK przegrywał 51:56 i wiara w to, że wynik jest sprawą otwartą została wlana w serca siedlczanek. Przed ostatnią kwartą CCC miał 6 punktów przewagi.

Ostatnia kwarta to rollercoaster emocji. Najpierw było pięknie, gdy kolejne błędy CCC były punktowane przez siedlczanki, a na tablicy pojawił się remis 59:59. Potem było już tylko smutno. Radość z remisu trwała krótko, gdyż polkowiczanki zrobiły użytek ze swoich wysokich umiejętności. W rolę kata MKK wcieliła się Aishah Sutherland, która raz po raz trafiała spod kosza. Egzekucję ułatwiły same siedlczanki, które pozwalały na zbyt wiele rywalkom w kluczowym miejscu na parkiecie. MKK zagrał lepiej niż wskazuje na to wynik 62:79, jednak nie zmienia to faktu, że szósta porażka z rzędu stała się faktem.

MKK Siedlce – CCC Polkowice 62:79 (19:22, 11:19, 23:18, 9:20)

MKK: 13. Anna Zarycka 16, 4. Eureka Brooks 14, 10. Magda Bibrzycka 12, 8. Emina Demirović 8, 21. Elżbieta Mukosiej 6, 5. Amy Jaeschke 4, 12. Heather Butler 2, 11. Olivia Tomiałowicz

CCC: 1. Aishah Sutherland 21, 24. Helena Sverissdottir 17, 11. Naketia Swanier 14, 6. Dominika Owczarzak 8, 17. Magda Kaczmarska 7, 14. Agata Szczepanik 7, 21. Taylor Hall 3, 12. Agnieszka Majewska 2, 13. Karolina Puss

-----

Powiedzieli po meczu:

Arkadiusz Rusin (trener CCC Polkowice): Cieszymy się ze zwycięstwa, bo różnie się ten mecz układał. Pierwsza połowa w dużej mierze pod naszą kontrolą. Zabrakło nam trochę zimnej krwi, gdy przy 15 punktach przewagi pozwoliliśmy nieco się dogonić. W przerwie motywowałem moje zawodniczki, aby nie pomyślały, że 11 punktów to bezpieczna zaliczka. Skuteczna pogoń przeciwnika wprowadziła dużo emocji w nasze poczynania. W ostatnich minutach graliśmy rozsądnie w ataku i dobrze w defensywie. Gratuluję dziewczynom, może nie postawy w całym meczu, ale generalnie zwycięstwa.

Teodor Mollov (trener MKK Siedlce): Dla mnie końcowy wynik jest trochę za wysoki, jeżeli chodzi o różnicę punktów. Tym co pokazaliśmy w drugiej połowie zasłużyliśmy na minimalną porażkę. Ktoś kto nie był na spotkaniu i zobaczy sam wynik powie, że mecz bez historii, a ona była. Przegrać z takim przeciwnikiem to nie jest wstyd. Psychicznie CCC jest klasę nad nami. Jeżeli do tego dodać mądrość i opanowanie w najtrudniejszych sytuacjach to ich zwycięstwo jest normalną sprawą. Nie robię tragedii z tej porażki. Od następnej kolejki zaczynamy grać z bezpośrednimi rywalami w walce o play-offy. Wtedy nie będzie już taryfy ulgowej.

Agata Szczepanik (CCC): Mecz od początku zaczął się po naszej myśli. Starałyśmy się realizować założenia, jakie wyznaczył nam trener. W trzeciej kwarcie nasze głupie błędy w ataku i nieporozumienia w obronie doprowadziły do tego, że zawodniczki z Siedlec zaczęły nas gonić. W decydującym momencie wróciłyśmy do naszej gry, czego skutkiem jest zwycięstwo.

Emina Demirović (MKK): Na wstępie chciałabym pogratulować przeciwnikom. Był to trudny mecz, w którym popełniłyśmy za dużo błędów. Musimy pochylić się nad nimi i postarać się je wyeliminować przed kolejnym spotkaniem.