,

Lista aktualności

Wisła Can-Pack – Energa (1): Pewna wygrana na początek

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków w pierwszym półfinałowym mecz Tauron Basket Ligi Kobiet odniosły pewne, bo aż czterdziestopunktowe zwycięstwo nad Energą Toruń. Już jutro obie drużyny spotkają się w hali przy ulicy Reymonta po raz drugi.

,

Najskuteczniejszą zawodniczką Wisły Can-Pack Kraków była dziś zdobywczyni 21 punktów – Jantel Lavender. 15 oczek zanotowała natomiast Łotyszka Zane Tamane. W ekipie prowadzonej przez Elmedina Omanica najskuteczniejsza okazała się Jelena Velinović – 16 punktów.

Środowy pojedynek już od pierwszej minuty znakomicie rozpoczęły gospodynie, które dzięki dobrej grze obronnej po dziesięciu minutach gry prowadziły różnicą siedmiu oczek (19-12). Z każdą kolejną minut przewaga podopiecznych Stefana Svitka rosła – znakomita skuteczność rzutowa amerykańskiej środkowej Jantel Lavernder orazZane Tamane wyprowadziła Białą Gwiazdę na dziewiętnastopunktowe prowadzenie (40-21).

Po zmianie stron torunianki nie był już w stanie nawiązać rywalizacji z aktualnymi wicemistrzyniami Polski. Wygranie przez Wisłę Can-Pack Kraków trzeciej odsłony 25-10oraz czwartej 17-11 dało krakowskiej drużynie pewne, czterdziestopunktowe zwycięstwo (82-42).

W rywalizacji, która toczy się do trzech zwycięstw Wisła Can-Pack prowadzi, zatem 1-0. Już jutro o godzinie 18:30 obie drużyny rozegrają spotkanie nr 2.

Wisła Can-Pack Kraków – Energa Toruń 82-42 (19-12, 21-9, 25-10, 17-11)

Wisła Can-Pack: Jantel Lavender 21, Zane Tamane 15, Justyna Żurowska 9, Agnieszka Szott-Hejmej 8, Cristina Ouvina 6, Marta Jujka 6, Paulina Pawlak 5, Alexandria Quigley 4, Katarzyna Krężel 4, Danielle McCray 2, Agnieszka Skobel 2.

Energa Toruń: Jelena Velinović 16, Weronika Idczak 7, Patrycja Gulak-Lipka 7, Angelina Williams 5, Lorin Dixon 3, Kaja Darnikowska 2, Joyce Iamstrong 2, Marta Wieczyńska 0

Pomeczowe wypowiedzi:

Štefan Svitek (trener Wisły Can-Pack Kraków): - W takich spotkaniach nieważne jest to iloma punktami się wygrywa, ponieważ zawsze w play-offach będzie 1-0. Musimy skupić się na następnym meczu. Pamiętam mecz w Eurolidze, chyba trzy lata temu, kiedy jedna drużyna przegrała z Olimpiakosem w pierwszym meczu 40 punktami, a później wygrała dwa mecze u siebie oraz mecz w Pireusie i przeszła do następnej rundy. Trzeba być uważnym, przygotowywać się na następne spotkanie i rozegrać je dobrze, ponieważ to są play-offy

Elmedin Omanić (trener Energii Toruń): - Musiałem zostać chwilę dłużej w szatni, na odprawie, bo mocno trzeba było nakrzyczeć na dziewczyny, po tak przegranym meczu. Dziś przez 23 minuty graliśmy w sześć zawodniczek na pięć, ale nie udało się zrobić nic więcej, jak przegrać 40 punktami. Gratulacje dla zespołu z Krakowa, jutro czeka nas nowy mecz i mam nadzieję, że nie przegramy więcej. Nie wiem oczywiście jak wysoko jutro przegramy, ale na pewno inaczej będzie w Toruniu, bo tam na pewno będzie walka. To nie będzie aż tak lekko, że będzie różnica 40 punktów. Cieszy, że Polkowice przegrały, żeby też się zmęczyły. Finał i tak będzie Wisły z Polkowicami. Naszym celem na ten sezon było miejsce w czwórce i oczywiście walka o medal.

Paulina Pawlak (zawodniczka Wisły Can-Pack Kraków): - Nie jest ważne ile dziś wygrałyśmy, bo mimo 40 punktów przewagi jest 1-0. To są półfinały i wszystko może się zdarzyć. Musimy jeszcze dwa razy wyjść skoncentrowane i na pewno nie zlekceważymy Torunia, bo wiemy, że potrafią zaskoczyć. Cieszę się, że udało nam się dziś tyle wygrać. Zagrałyśmy dobrą obronę, dużo punktów zdobywaliśmy łatwo, z kontrataków. Tak chcemy grać, a ja cieszę się, że wszystkie zawodniczki mogły dziś wystąpić.

Patrycja Gulak-Lipka (zawodniczka Energii Toruń): - Trzeba mieć moce przerobowe, żeby pewne rzeczy osiągnąć i nie chcąc się tłumaczyć naszą sytuacją, ale my tych mocy i sił nie mamy. Gramy tym czym mamy, bo nie ma zmienniczek, tym bardziej wartościowych. Wisła pokazała klasę. Zobaczymy się jutro na tym samym boisku, jeszcze raz gratulacje.