Szott-Hejmej: Nie mamy nic do stracenia
fot. Łukasz Grochala/Cyfrasport

,

Lista aktualności

Szott-Hejmej: Nie mamy nic do stracenia

- Cieszę się, że w pierwszej połowie zbudowałyśmy przewagę i mogłyśmy kontrolować sytuację - mówi po ćwierćfinale Pucharu Polski Agnieszka Szott-Hejmej z Artego Bydgoszcz.

,

Artego wygrywając 93:80 ze Ślęzą zapewniło sobie awans do półfinału Pucharu Polski Kobiet. Bydgoszczanki świetnie zagrały przede wszystkim w pierwszej połowie, po której prowadziły 20 punktami.

- Trener nas po pierwszej połowie przestrzegał, bo historia z ostatniego meczu z Energą pokazała, że można wrócić do meczu. Zaznaczał nam, że dobre 20 minut nie oznacza wygrania całego meczu. Miałyśmy od tego momentu grać przede wszystkim obroną. Nie nastawiałyśmy się na to, że ciągle będziemy grały na wysokim procencie. Myślę, że zdecydowała nasza koncentracja, zespołowość i obrona. Zagrałyśmy jak drużyna, każda z nas punktowała i wnosiła coś na boisko - powiedziała Agnieszka Szott-Hejmej.

Wrocławianki nie poddawały się i w czwartej kwarcie pokazały dużo lepszą grę, odrobiły też sporą część strat. Zespół trenera Tomasza Herkta utrzymał jednak swoją przewagę.

- Każde wyjście jest bardzo ważne, żeby zastawić się, nie stracić piłki. W zespole Ślęzy w pierwszej połowie zabrakło agresji, bo w czwartej kwarcie wyglądało to inaczej. Wtedy wyglądały jak zespół z finałów. Ciężko było upchać się do kosza albo dorzucić piłkę do centra. Zmuszały nas do głupich strat, nie miałyśmy pozycji do rzutu. Cieszę się, że w pierwszej połowie zbudowałyśmy przewagę i mogłyśmy kontrolować sytuację - tłumaczy Szott-Hejmej.

W półfinale, w sobotę o godz. 17.00, Artego zagra z CCC Polkowice. To z pewnością nie będzie łatwy mecz.

- Tutaj nie ma łatwych rywali. Droga do finału jest ciężka. CCC Polkowice ma bardzo dobry skład i trenera, więc na pewno nie będzie to łatwy mecz. Nie mamy nic do stracenia. Walczymy i idziemy dalej. Fajnie byłoby dojść do finału - podkreśla zawodniczka Artego.