,

Lista aktualności

Pszczółka - CCC: Udany rewanż polkowiczanek

W meczu czternastej kolejki rozgrywek Basket Ligi Kobiet, CCC Polkowice wygrało na wyjeździe z Pszczółką Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin 63-81. Najwięcej punktów w spotkaniu zdobyła zawodniczka CCC - Alysha Clark (27). Dla podopiecznych trenera Georgiosa Dikaioulakosa było to już ósme zwycięstwo z kolei.

,

Pierwsza minuta gry nie przyniosła punktów dla żadnej ze stron. Chwilę później wynik meczu otworzyła Uju Ugoka (2-0). CCC na trafienie musiało czekać prawie trzy minuty. Dla przyjezdnych dwa oczka zdobyła Weronika Gajda, doprowadzając do remisu 2-2. W kolejnym fragmencie prowadzenie drużynie gości dała dwoma celnymi trafieniami Alysha Clark (2-7). Po drugiej stronie to samo uczyniła Dajana Butulija i na tablicy wyników był remis 7-7. Trwała wymiana cios za cios. Na niecałe trzy minuty przed ostatnią syreną po punktach Ugoki Pszczółka miała jedno oczko straty do rywalek (13-14). CCC udało się jednak objąć większą przewagę. Po skutecznych próbach Alyshy Clark i Angeliki Stankiewicz zespół gości wygrywał sześcioma punktami (13-19). W ostatniej części pierwszej kwarty Pszczółki starały się zmniejszyć dystans, ale ostatecznie to przyjezdne schodziły z parkietu mając zaliczkę pięciu oczek. Wynik dwoma trafieniami z linii rzutów wolnych ustaliła zawodniczka akademiczek, Martyna Cebulska (19-24).

Druga odsłona zaczęła się punktów Miljany Bojović (19-26). Podwyższyła Magdalena Leciejewska (19-28). Lublinianki nie zapunktowały przez ponad trzy minuty. Po tym czasie straty zmniejszyła Ugoka (21-28), jednak “trójką” odpowiedziała Antonija Sandrić i CCC objęło największe jak dotychczas prowadzenie (21-31). Dla akademiczek ponownie trafiła Ugoka, ale kolejny raz Polkowice zdobyły trzy oczka po skutecznym rzucie Clark (23-34). W następnej akcji Pszczółka popełniła błąd dwudziestu czterech sekund, a po chwili o czas dla swojego zespołu poprosił trener Wojciech Szawarski. Po przerwie jednak nadal do kosza trafiały polkowiczanki. Na nieco ponad trzy minuty przed końcem połowy meczu prowadziły różnicą dwudziestu punktów (23-43). Dystans zmniejszyła bardzo dobrze dysponowana Ugoka (25-43), ale nadal koszykarki z Polkowice utrzymywały bezpieczną przewagę. Pszczółki nie rezygnowały jednak, chcąc przystąpić do drugiej połowy z jak najmniejszą stratą. “Trójka” Agaty Dobrowolskiej sprawiła, że lublinianki przegrywały różnicą piętnastu oczek (30-45). Połowiczną skutecznością z linii rzutów wolnych wykazała się Ugoka (31-45). Chwilę później z dystansu trafiła Clark (31-48). Jak się okazało, były to ostatnie punkty przed przerwą. “Trójki” były w pierwszej połowie bardzo silną bronią zespołu z Polkowic. Drogę do kosza znalazło aż osiem z dziesięciu oddanych prób polkowiczanek.

Trzecia odsłona zaczęła się od trafienia Feyondy Fitzgerald (33-48). Po niej dwa razy z linii rzutów osobistych skutecznością wykazała się Ugoka (35-48). Wydawało się, że Pszczółka może nieco zbliżyć się do koszykarek z Polkowic, ale szybko to wrażenie się zatarło. Po punktach Alyshy Clark i Artemis Spanou przyjezdne wygrywały 35-55. Jeden z dwóch wolnych wykorzystała Fitzgerald (36-55). O czas poprosił trener Szawarski. Po nim gra nie uległa znacznej zmianie. Nadal mecz kontrolowała drużyna gości. Na dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty, po dwóch punktach Timotope Fagbenle, Polkowice prowadziły 39-64. Wynik przed decydującymi dziesięcioma minutami, rzutem za dwa punkty równo z syreną ustaliła zawodniczka Pszczółki, Dajana Butulija (43-66).

W ostatniej części jako pierwsza trafiła Ugoka (45-66). Szybko odpowiedziała Bojović (45-68). Różnica oscylująca w okolicach dwudziestu punktów cały czas utrzymywała się na tablicy wyników. Po pięciu minutach gry Polkowice prowadziły 50-74. Dwa razy trafiła Kateryna Dorogobuzowa, zmniejszając straty (54-74). W kolejnym fragmencie ponownie punktowały polkowiczanki, które dwie minuty przed końcem spotkania wygrywały 54-78. Ostatnie fragment nie przyniósł znaczących zmian. Wynik meczu trafieniem “za trzy” ustaliła zawodniczka Pszczółki, Martyna Cebulska (63-81).

Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin - CCC Polkowice 63-81 (19-24, 12-24, 12-18,20-15)

Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin: Uju Ugoka (17), Feyonda Fitzgerald (7), Kaja Grygiel (DNP), Martyna Cebulska (7), Aleksandra Kędzierska (2), Dorota Mistygacz (4), Dajana Butulija (15), Marta Witkowska, Agata Dobrowolska (6), Dominika Poleszak (1), Kateryna Dorogobuzowa (4).

CCC Polkowice: Temitope Fagbenle (10), Miljana Bojović (8), Angelika Stankiewicz (6), Elina Dikeoulakou (DNP), Antonija Sandrić (3), Weronika Gajda (11), Magdalena Leciejewska (4), Artemis Spanou (12), Magdalena Idziorek, Alysha Clark (27).

-----

Konferencja pomeczowa:

Trener CCC Polkowice, Georgios Dikaioulakos:

Jestem bardzo zadowolony i muszę pogratulować mojej drużynie, bo dziś zagraliśmy przeciwko bardzo dobrej i zorganizowanej drużynie. Trener wykonuje w Lublinie naprawdę dobrą pracę. Od samego początku spotkania wszystko przebiegało zgodnie z naszym planem. Moje zawodniczki wykonywały założenia zarówno w ataku jak i obronie. Każdy wiedział, co ma do zrobienia i wykonał swoje zadanie. Dzisiaj swój dzień miała Alysha Clark i gdy to zobaczyliśmy, wiele piłek szło właśnie do niej, a ona to wykorzystywała.

Zawodniczka CCC Polkowice, Weronika Gajda:

Zrobiłyśmy to, co do nas należy. Od początku do końca wykonywałyśmy nasze założenia. To poskutkowało, wygrałyśmy. Cieszymy się z tego.

Trener Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin, Wojciech Szawarski:

Widać było wyraźnie, że Polkowice były bardzo dobrze przygotowane do tego meczu. Przeciwniczki realizowały założenia i te założenia wychodziły im w stu procentach. Z naszych planów przedmeczowych nie wyszło nic. Tak się stało, bo zespół z Polkowic po prostu nie pozwolił nam na ich wykonanie. To był bardzo dobry mecz w ich wykonaniu. CCC praktycznie nie pozwoliło nam na nic. Dla nas to spotkanie na pewno będzie bardzo dobrym materiałem do tego, abyśmy wiedzieli nad czym jeszcze musimy pracować, co poprawić. Tak naprawdę Polkowice dzisiaj obnażyły wszystkie nasze braki. Nie mieliśmy nic do powiedzenia. Rywalki wygrały zupełnie zasłużenie. Widać, że zespół z Polkowic idzie w górę i gra coraz lepiej, a my musimy wyciągnąć wnioski po tej porażce.

Zawodniczka Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin, Uju Ugoka:

Gratuluję przeciwniczkom. CCC przez cały mecz grało bardzo ambitnie. My natomiast musimy wrócić do pracy zarówno nad obroną, jak i atakiem oraz wrócić do tego, co umiemy najlepiej.