W niedzielę Śnieżek po raz 102. założy żółto-czerwoną koszulkę w oficjalnym meczu. A debiut? Była zima przełomu lat 2012 i 2013. Agnieszka przyjechała do Wrocławia z Gdyni, gdzie – jak sama mówiła – sprawy nie układały się po jej myśli. Pierwszy mecz w nowym klubie, z SMS-em PZKosz Łomianki na wyjeździe, przypadł na 5 stycznia. Wrocławianki wygrały 60:48, a Śnieżek zdobyła 10 punktów, trafiając pięć z siedmiu rzutów za dwa punkty.
Potem przyszły porażki z Uniwersytetem Warszawskim i AZS-em Lublin, a Ślęza walczyła o utrzymanie w pierwszej lidze. Cel udało się osiągnąć, a Śnieżek i jej koleżanki kończyły sezon serią dziewięciu zwycięstw z rzędu. Agnieszka była liderką drużyny, miała mecze, w których zdobywała 28 i 26 punktów.
Do kolejnego sezonu w pierwszej lidze Ślęza przystąpiła wzmocniona, ale rola Śnieżek nie zmieniła się. Nadal była jednym z najważniejszych ogniw drużyny. Drużyny, która wywalczyła awans do ekstraklasy. O wszystkim decydował finał z Dekoreksem Pabianice. Po wysokiej przegranej u siebie (42:71) wrocławianki same wystawiły się na poważną próbę charakteru. Egzamin zdały. Wygrały na wyjeździe 59:40, a Agnieszka spędziła na parkiecie 36 minut i zdobyła 12 punktów. Awans stał się faktem, gdy przed trzecim meczem klub z Pabianic nie spełnił wymogów formalnych. Było co świętować.
Powrót w szeregi najlepszych nie był łatwy. I dla Ślęzy, i dla Śnieżek. Mimo kolejnych transferów, wygrywanie przychodziło z trudem. Rzutem na taśmę udało się wywalczyć awans do play-offów, ale już w pierwszej rundzie wrocławianki mierzyły się z Wisłą Can-Pack Kraków. Porażka 0-2 nikogo nie zdziwiła. Zadziwiła za to Agnieszka. W meczach z Białą Gwiazdą była najlepsza w swojej drużynie – zdobyła 12 i 15 punktów. Jak się później okazało, to był zwiastun świetnej gry na miarę talentu i charakteru Śnieżek.
Na sezon 2015/2016 działacze Ślęzy dokonali kilku spektakularnych transferów. Niektórzy myśleli, że rola Agnieszki zostanie mocno ograniczona. Tymczasem ona zaliczyła najlepsze rozgrywki w karierze. W pięciu z sześciu pierwszych meczów rzucała co najmniej 13 punktów. Potem nie było gorzej, a największe fajerwerki Śnieżek odpaliła w pamiętnym starciu z Pszczółką AZS-em UMCS Lublin. Zdobyła aż 25 oczek, a Ślęza wygrała po dogrywce 80:79. Świetna gra w lidze nie przeszła bez echa. „Śniegu” jest regularnie powoływana do reprezentacji Polski. Już teraz jest istotną zawodniczką kadry, a w niekrótkim czasie powinna stać się jej filarem.
Agnieszka przebyła długą drogę z peryferii polskiej koszykówki do reprezentacji. Jak sama stwierdziła, myślała kiedyś o zakończeniu kariery, a dziś jest jedną z najlepszych zawodniczek ekstraklasy. Nie przyszło to łatwo. Poparte było przede wszystkim ciężką pracą na treningach, także indywidualnych.
O odbudowę sportową Ślęzy było łatwiej mając u boku Agnieszkę. Ta zależność działa też w drugą stronę. Klub stworzył zawodniczce warunki do tego, by ta znów błyszczała na parkietach ekstraklasy. W niedzielę zagra po raz 102. w oficjalnym meczu w żółto-czerwonych barwach. Najnowsza historia Ślęzy, to historia Śnieżek.
A już niedługo kolejny jubileusz. Agnieszka dobija do 1000. punktu w Ślęzie Wrocław.
Spotkanie Ślęzy Wrocław z InvestInTheWest AZS-em AJP Gorzów Wlkp. rozpocznie się w niedzielę o godz. 18:00 w hali AWF-u przy Stadionie Olimpijskim (al. Paderewskiego). Wstęp jest bezpłatny.
Agnieszka Śnieżek w liczbach
mecze ogółem - 101
mecze w ekstraklasie - 55
mecze w I lidze - 39
mecze w Pucharze Polski - 7
pierwszy mecz: 5 stycznia 2013 r. - SMS PZKosz Łomianki - wyjazd, zwycięstwo 60:48
liczba zwycięstw - 66
liczba porażek - 35
punkty ogółem - 957
średnia punktów - 9,5